- Struktura, którą stworzył pan Kosiniak-Kamysz i której dał takie, a nie inne zadania, jest bezprawna i my cały ten problem zgłosimy do sądu, ponieważ zarówno działanie tej struktury łamie ustawę lotniczą - powiedział Antoni Macierewicz w programie "Polityczna kawa" Tomasza Sakiewicza na antenie TV Republika.
Kilka dni temu kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej pokazało raport ws. podkomisji smoleńskiej. Zapowiedziano wniesienie łącznie 41 zawiadomień do prokuratury. Rządzący sformułowali aż 24 zawiadomienia wobec samego przewodniczącego podkomisji Antoniego Macierewicza.
Podkomisji smoleńskiej zarzucono, że jej prace były nierzetelne, jej członkowie nie mieli kwalifikacji do badania wypadków lotniczych, a opinie ekspertów zostały przemilczane lub przeinaczone tak, aby pasowały do hipotezy o wybuchu, do którego miałoby dojść na pokładzie samolotu Tu-154.
Do tych zarzutów Antoni Macierewicz odniósł się w programie "Polityczna kawa" Tomasza Sakiewicza na antenie TV Republika.
"Struktura, którą stworzył pan Kosiniak-Kamysz i której dał takie, a nie inne zadania, jest bezprawna i my cały ten problem zgłosimy do sądu, ponieważ zarówno działanie tej struktury łamie ustawę lotniczą, która w art. 134 pkt. 1 jednoznacznie stwierdza, że dostęp do materiałów podkomisji badania dramatów, wypadków, zamachów lotniczych musi uzyskać zgodę sądu wojskowego w Poznaniu. Bez zgody sądu wojskowego w Poznaniu nie można mieć dostępu do materiałów, którymi się zajmowała komisja czy podkomisja. Wielokrotnie o to pytałem, oni milczą w tej sprawie. Wszystko wskazuje na to, że nie zgłosili się do sądu. Nie będąc członkami komisji lotniczej nie mają prawa do tego dostępu. To sprawa formalna, która ma fundamentalne znaczenie"
Wskazał, że "drugi element to jest zakres fałszerstw, kłamstw, absurdów, dezinformacji i operacji politycznej, operacji prorosyjskiej, operacji politycznej, której istotą jest przekaz dla społeczeństwa polskiego, że badanie przestępstw rosyjskich jest niedopuszczalne, badanie przestępstw pana Putina nie ma możliwości realizacji".
"Tutaj pan Kosiniak-Kamysz jasno zdefiniował to w swoim postępowaniu, że my podzieliliśmy społeczeństwo, tutaj personalnie nawet ja, że nasz przekaz jest przekazem nienawiści i tak dalej. Otóż w najbliższym tygodniu przekażemy kilkadziesiąt kłamstw, oszustw i dezinformacji, a które są częścią operacji politycznej. Ta operacja polityczna polega nie tylko na uksztaltowaniu narodu, by ten przejął, że Rosjan i Putina nie wolno badać i nie wolno wskazywać jego zbrodni i przestępstw, ale także to jest bardzo ważna sprawa, którą oni zrobili"
Wyraził opinię, iż jest to "po prostu działanie na rzecz tego, by pan Kosiniak-Kamysz następnego dnia mógł dokonać zapowiedzi, że on chce być przedstawicielem rządowego aparatu w wyborach prezydenckich, że ta cała sprawa jest zrobiona m.in. po to, by on jako człowiek obiektywny był przedstawicielem w wyborach prezydenckich tej formacji".
"Jak mówię, jest kilkadziesiąt oszustw i kłamstw w tym materiale. On jest bezprawny, on jest operacją polityczną"