Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ustaje w wydawanych jednoosobowo decyzjach o milionowych karach dla Polski. Najpierw nakazano płacenie pół mln euro dziennie za niewyłączenie elektrowni Turów, następnie - kolejny 1 mln za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Co o karach sądu w Luksemburgu sądzą Polacy? Zdania są podzielone.
20 września TSUE - jednoosobową decyzją odchodzącej wówczas ze stanowisko sędzi Rosario Silve de Lapuerty - postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
27 października, tym razem jednoosobową decyzją sędziego Larsa Baya Larsena, "Polska, z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych, odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie".
Polski rząd nie planuje płacić nakładanych przez TSUE kar. Co sądzą o nich Polacy? Zapytała o to platforma analityczno-badawcza UCE Research w sondażu na zlecenie Business Insider Polska. Zdania są podzielone i różnicują się w zależności od kary.
Blisko 47 proc. Polaków uważa, że Polska nie powinna płacić kar nałożonych w sprawie Turowa, przy czym blisko 33 proc. zadeklarowało, że "zdecydowanie" nie powinny być one płacone. Przeciwnego zdania było ok. 30 proc. Polaków. 22 proc. badanych nie wie, czy kara TSUE powinna być przez Polskę płacona.
Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku kary związanej z działalnością Izby Dyscyplinarnej SN. 38 proc. jest przeciwnych jej płaceniu, zaś odmiennego zdania jest 41 proc. ankietowanych. Co piąty nie ma zdania w tej kwestii.
Polski rząd już wcześniej podjął działania dotyczące reformy Sądu Najwyższego, w tym Izby Dyscyplinarnej.
- Izba Dyscyplinarna w aktualnym składzie przestanie istnieć. To nie oznacza, że Polska ma się wyrzec jakiejkolwiek formy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, bo nie to jest przedmiotem orzeczeń i nie to jest, mam nadzieję, intencją Komisji Europejskiej czy TSUE. Natomiast takie działanie, z jakim mieliśmy do czynienia w ostatnich tygodniach i dniach z całą pewnością nie ułatwia tego rozwiązania
- powiedział Konrad Szymański, minister w Kancelarii Premiera odpowiedzialny za kwestie unijne.