TV Republika wygrała proces z Ciech S.A. Chodziło o kulisy prywatyzacji spółki
Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił w całości apelację Ciech S.A. w sprawie przeciwko Telewizji Republika, Anicie Gargas, Cezaremu Gmyzowi, Antoniemu Trzmielowi i Tomaszowi Terlikowskiemu. - Sąd Apelacyjny w Warszawie nie miał żadnych wątpliwości, że dziennikarze dochowali najwyższej staranności, że temat prywatyzacji Ciechu z racji tego, że była to spółka skarbu państwa budził bardzo liczne wątpliwości i dziennikarze mieli nie tylko prawo zadawania pytań o tę prywatyzację, ale wręcz mieli obowiązek przekazania tego opinii publicznej - wyjaśnił w rozmowie z Niezalezna.pl mecenas Maciej Zaborowski.
W lutym 2015 roku w programie „Zadanie specjalne” na antenie TV Republika, dziennikarze ujawnili poufne meldunki CBA potwierdzające, że Biuro co najmniej miesiąc przed wybuchem afery podsłuchowej znało treść rozmów w warszawskich restauracjach.
Ostatecznie w odpowiedzi na materiał, który wyemitowała Telewizja Republika, Ciech S.A oraz Jan Kulczyk skierowali do sądu pozew, w którym domagali się monstrualnych odszkodowań i przeprosin w mediach, których koszt szacowano wówczas na miliony złotych.
Ponieważ pozwy złożyły równolegle dwa podmioty, wygrany przez nie proces mógłby doprowadzić do ruiny zarówno stację telewizyjną, jak i dziennikarzy.
Dzisiaj przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie zapadło prawomocne rozstrzygnięcie dotyczące drugiego procesu wytoczonego dziennikarzom przez Ciech S.A. Pozwy związane były z kwestią prywatyzacji. Autorami pozwów byli zarówno rodzina Kulczyków, jak i ich spółki, a teraz był to kolejny pozew przez nich wniesiony
- wyjaśnił w rozmowie z Niezalezna.pl mec. Maciej Zaborowski, który dodaje, że poprzednie procesy też były prawomocnie wygrane.
Mecenas wyjaśnił ponadto, że "domagali się oni zapłaty 400 tys. zł oraz publikowania szeregu przeprosin w mediach, co generowałoby gigantyczne koszty dla dziennikarzy".
Działania te były ukierunkowane na zniechęcenie dziennikarzy do badania tematu prywatyzacji Ciechu. Sąd Apelacyjny w Warszawie nie miał żadnych wątpliwości, że dziennikarze dochowali najwyższej staranności, że temat prywatyzacji Ciechu z racji tego, że była to spółka skarbu państwa, budził bardzo liczne wątpliwości i dziennikarze mieli nie tylko prawo zadawania pytań o tę prywatyzację, ale wręcz mieli obowiązek przekazania tego opinii publicznej
- podkreślił nasz rozmówca.
Źródło: niezalezna.pl
