Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Trzaskowski zbiera bęcki od środowisk LGBT. Tym razem dostało mu się za niedotrzymane obietnice

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nic nie zrobił w ramach podpisanej przez siebie karty LGBT. To jest takie typowe dla PO - dużo słów, mało czynów - ocenił lider Wiosny Robert Biedroń. Politycy Lewicy zauważają, że, poza gestami w Warszawie, nie dzieje się nic np. ws. hostelu dla osób LGBT.

Rafał Trzaskowski / fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Rafał Trzaskowski poinformował w piątek na Twitterze, że Warszawa weźmie udział w obchodach Międzynarodowego Dnia Tolerancji.

"Tam, gdzie nie ma dialogu i tolerancji, pojawiają się nienawiść i agresja. Wraz z samorządowcami z Polski i Europy wyrażamy solidarność z ofiarami dyskryminacji"

- napisał.

W ramach Międzynarodowego Dnia Tolerancji w najbliższy poniedziałek reprezentacyjne budynki szeregu polskich miast zostaną podświetlone na tęczowo. W stolicy będzie to Pałac Kultury i Nauki oraz Most Śląsko-Dąbrowski. W warszawską odsłonę włączą się także placówki dyplomatyczne, kulturalne i organizacje pozarządowe. Biedroń odnosząc się do wpisów Trzaskowskiego ocenił, że to jest "ładny gest".

- W czasach ciemności i wszechogarniającej szarości podświetlenie budynków na pewno jest ważne i to jest też gest, ale tu mamy sporo gestów, a mało czynów - powiedział europoseł.

- Wolałbym, żeby Rafał Trzaskowski zabrał się do roboty i zaczął wykonywać swoją pracę, na którą umówił się z warszawiakami i warszawiankami, a umówił się na realizację m.in. karty LGBT, z której praktycznie nic nie zrobił

- podkreślił polityk.

Biedroń zwrócił także uwagę, że prezydent Warszawy chwalił się podpisaniem karty LGBT i wykorzystywał ten fakt w kampanii wyborczej. - W praktyce, i na to zwracają uwagę przede wszystkim organizacje pozarządowej, nic nie zrobił" - zauważył. "To jest takie typowe dla Platformy Obywatelskiej - dużo słów, mało czynów - dodał.

Podkreślił, że w karcie LGBT znajduje się m.in. utworzenie hostelu interwencyjnego, w którym osoby potrzebujące mogłyby znaleźć dla siebie miejsce, ale też centrum społecznościowe czy monitoring przestępstw. - Monitoring przestępstw to jest teraz, przy tej skali agresji niezwykle ważne - dodał europoseł.

Wymienił też kwestie związane ze szkolnictwem, aby w szkole powstawały programy, które miałyby uświadamiać o kwestiach związanych z agresją i z dyskryminacją. - To są ważne rzeczy, z których Rafał Trzaskowski nic nie wypełnił - zaznaczył.

- Umówiono się na powołanie pełnomocnika, albo pełnomocniczki ds. społeczności LGBT, a Rafał Trzaskowski zamiast tego zdymisjonował wiceprezydenta Pawła Rabieja, który dla środowiska był ważnym także symbolicznie, nie tylko praktycznie, sojusznikiem

- powiedział Biedroń.

Jak ocenił, w stolicy dzieją się rzeczy, które niepokoją społeczność LGBT. - Chcielibyśmy znać odpowiedzi, co Rafał Trzaskowski zamierza z tym robić i w jakim kierunku to będzie zmierzało. Rozumiem, że on się boi, ale jak się podpisuje taką kartę, to albo się ją realizuje, albo się z niej wycofuje i mówi: "sorry, ale nie mam odwagi jej realizować, nie mam siły, boję się" i podać jakieś powody, a nie mamić środowisko, że się jest otwartym i chce się w jakiś sposób pomagać. Minęło już sporo czasu, karta została podpisana w 2018 roku i chcielibyśmy, żeby w końcu była realizowana - mówił Biedroń.

Jego partner, wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek również ocenił gest jako "miło i symboliczny".

- Tego typu gesty w przestrzeni publicznej są istotne, ponieważ dodają odwagi tym, którzy czują się dyskryminowani czy wykluczani. Ale to jest gest symboliczny

- podkreślił poseł.

Jak dodał, liczą się kwestie praktyczne, jak w praktyce m.st. Warszawa i inne miasta, które zdecydowały się na tego typu gesty realizuje swoje konstytucyjne i ustawowe działania, czyli przeciwdziałanie dyskryminacji.

- Pytam, co się dzieje ze słynną kartą LGBT, o którą była taka wielka, polityczna wojna. Z tego, co widzę i słyszę właściwie nic z tej karty nie zostało wdrożone. Czyli wielki PR-owy i komunikacyjny sukces, a jak nie ma hosteli interwencyjnych, nie ma pomocy dotyczącej młodzieży, która cierpi na dyskryminację i wykluczenie i wiele innych kwestii nie zostało załatwionych, więc mniej fajerwerków, mniej podświetleń, a więcej roboty i wszyscy będą zadowoleni

- apelował poseł.

W podobnym tonie o inicjatywie m.in. prezydenta stolicy wypowiada się Hubert Sobecki, współprzewodniczący Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza.

- To bardzo miłe, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i prezydenci innych miast wyrazili solidarność z osobami prześladowanymi, ale podświetlenie mostu lub innych budynków na tęczowo to gest czysto symboliczny. Jako twórcy Warszawskiej Deklaracji LGBT, oczekujemy realnych działań - powiedział Sobecki.

Jak zauważył, "dziecku wyrzuconemu przez rodziców z domu z powodu orientacji, osobie, która chce zgłosić pobicie na komisariacie, a nikt nie chce tego zgłoszenia przyjąć, nic nie przyjdzie z podświetlonego na tęczowo mostu".

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#karta LGBT #Robert Biedroń #Rafał Trzaskowski

am