- Nastroje są umiarkowanie optymistyczne. Jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji niż to było jeszcze dwa tygodnie temu - tak wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński komentuje dla Niezalezna.pl unijne negocjacje, których ciąg dalszy będziemy mieli na rozpoczętym szczycie unijnym w Brukseli. Jak dodaje, kompromis w sprawie budżetu może służyć rzeczywistej ochronie unijnych funduszy.
W Brukseli rozpoczęło się dziś posiedzenie Rady Europejskiej w sprawie m.in. wieloletniego budżetu na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy; ten pakiet to łącznie 1,8 bln euro, z czego fundusz odbudowy to 750 mld euro. Z budżetem wiąże się rozporządzenie dotyczące mechanizmu powiązania środków unijnych z kwestią tzw. praworządności, któremu sprzeciwiają się Polska i Węgry.
Wczoraj podczas spotkania ambasadorów państw unijnych w Brukseli przedstawiono propozycję kompromisu ws. unijnego budżetu, która została wypracowana w toku konsultacji w Warszawie, Berlinie, Budapeszcie i Brukseli. W dokumencie widnieje zapis, że sam fakt naruszenia praworządności nie może uruchamiać zawieszenia płatności funduszy unijnych. Decyzje w sprawie tej propozycji podejmą przywódcy na rozpoczynającym się dziś unijnym szczycie.
O tym, jakie nastroje panują po polskiej stronie przed rozpoczęciem szczytu, na którym mogą zapaść najważniejsze decyzje, zapytaliśmy wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego.
- Nastroje są umiarkowanie optymistyczne, co znaczy, że jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji niż to było jeszcze dwa tygodnie temu. To pokazuje, że weto odniosło swój cel, bo doprowadziło do tego, że inne państwa zmieniły stanowisko. Teraz oczywiście pozostaje zobaczyć, czy ten pomysł, który jest na roboczo uzgodniony, zostanie zaakceptowany przez wszystkie państwa Unii Europejskiej
- mówi wiceszef MSZ w rozmowie z Niezalezna.pl.
Zapytaliśmy również o stanowisko innych partii w Zjednoczonej Prawicy. Dużym echem odbił się wczorajszy wpis ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, lidera Solidarnej Polski. Pisał on, że "konkluzje interpretujące i wytyczne nie są prawem".
„Konkluzje interpretujące” i „wytyczne” nie są prawem! Prawem jest rozporządzenie. Jeżeli rozporządzenie łączące budżet z ideologią wejdzie w życie, będzie to znaczące ograniczenie suwerenności Polski i złamanie europejskich traktów. Nie zgadzamy się na to!!! Walczmy o interes 🇵🇱
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) December 9, 2020
- W Zjednoczonej Prawicy mamy trzy partie, one różnią się między sobą podejściem do różnych tematów, to jest normalne, my również o tym dyskutujemy. To nic nadzwyczajnego, spory potrafią być bardzo ostre. Natomiast myślę, że łączy nas jedna rzecz - interes Polski. A interesem Polski jest to, żeby nie można było stosować wobec naszego kraju arbitralnych sankcji
- wyjaśnia wiceminister Paweł Jabłoński.
Dlaczego porozumienie w kwestii unijnego budżetu może być tak ważne? Wiceszef MSZ przyznaje:
Jeśli byśmy skupiali się tylko i wyłącznie na treści rozporządzenia, to myślę, że warto zwrócić uwagę na to, że każde rozporządzenie może być zmienione. Jeżeli teoretycznie dzisiaj doszłoby do zmiany tego rozporządzenia w takim kierunku, w jakim chciałaby tego Polska, to nie mielibyśmy żadnej gwarancji, że za pół roku Rada UE i Parlament Europejski nie wróciłyby do zapisów, które są dla nas niekorzystne, albo jeszcze ostrzejszych. Fakt, że wprowadzamy w drodze konkluzji Rady UE bardzo jasne ramy, poza które nie będzie mogła komisja wyjść, bo wbrew niektórym uwagom nie są to "niewiążące interpretacje", to jest wprowadzenie konkretnych kryteriów, do których stosowania Komisja Europejska będzie zobowiązana, tam jest bardzo wyraźny zapis. KE będzie miała obowiązek stosować te kryteria. To gwarantuje nam, że mechanizm warunkowości będzie służył rzeczywiście ochronie budżetu unijnego. Czy będzie stosowany w przypadkach rzeczywistych naruszeń - malwersacji, oszustw, korupcji, wymuszeń - tego typu sytuacji. My się tego nie boimy, wręcz chcemy, żeby tego typu malwersacje były ostro ścigane.