Tomasz Sakiewicz: Rafał Trzaskowski to programowy Frankenstein

Rafał Trzaskowski jest programowym Frankensteinem. Próbuje Biedroniowi zabrać LGBT, ale udając jednocześnie, że tego nie robi. Jakieś oko puszcza do rolników, choć tu bardzo słabo. Jawi się liberałem. Za chwilę znajdzie coś u Konfederatów

- mówił w programie „Minęła 20” Tomasz Sakiewicz.

Przypomniał, że Trzaskowski już zdążył ogłosić się dziedzicem duchowym Lecha Kaczyńskiego.

Chodzi o słowa, jakie Rafał Trzaskowski wypowiedział pod koniec maja podczas spotkania z mieszkańcami Poznania. Mówiąc o silnych prezydentach Polski, którzy potrafili się unieść ponad swoje środowisko polityczne i potrafili być niezależni, wymienił Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Kaczyńskiego.

- Ja nie głosowałem na Lecha Kaczyńskiego, ale pamiętam, jaki byłem dumny, jak razem z innymi prezydentami regionu w Tbilisi bronił gruzińskiej demokracji przeciwko atakom, przeciwko atakowi Rosji. Pamiętam, jaki byłem z niego dumny

- przekonywał prezydent Warszawy.

Poglądów co niemiara

- Dokładnie tak się składa Frankensteina. Tu kawałek wątroby, tu kawałek ręki, tu może jakieś oko… Razem wygląda to paskudnie, ale proszę pamiętać, że w Polsce Frankenstein parę razy wygrywał wybory - ocenił postawę Trzaskowskiego naczelny „GP” i „GPC”.

Przypomniał, że klasycznym tego przykładem był Aleksander Kwaśniewski.

- W zasadzie został niemalże urzędowym katolikiem tuż przed wyborami

- wskazał Sakiewicz.

 

 

Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Tomasz Sakiewicz #Rafał Trzaskowski