Prezydent zapowiedział wydanie dzisiaj postanowienia o przejściu w stan spoczynku I prezes Sądu Najwyższego. Dziś właśnie wchodzi w życie ustawa o Sądzie Najwyższym przenosząca w stan spoczynku najstarszych sędziów SN. Wśród nich jest prezes Małgorzata Gersdorf, która zapowiedziała niepodporządkowanie się prawu.
Wskazanie przez prezydenta Andrzeja Dudę daty przejścia w stan spoczynku I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf zapowiedziała w poniedziałek Kancelaria Prezydenta. Prezes stwierdziła jednak, że nie zamierza odejść, a zgromadzenie ogólne SN podjęło uchwałę stwierdzającą, że będzie ona pełniła swój urząd do kwietnia 2020 r.
Prezes Gersdorf poskarżyła się zagranicznej prasie na polski rząd. W wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”
zarzuciła rządowi likwidację trójpodziału władzy, a wiceszefowi KE Fransowi Timmermansowi obiecała pomnik. W wywiadzie I prezes SN stwierdziła też, że każdy obywatel, który przeciwstawi się PiS, musi się liczyć z sankcjami.
W innym wywiadzie udzielonym holenderskiej gazecie „De Volkskrant” Gersdorf przyznała jednocześnie, że przeciwnicy reform nie mają poparcia w społeczeństwie. Na pytanie, w jaki sposób przejawia się niezadowolenie społeczeństwa, skoro na demonstracjach nie widać ludzi, odpowiedziała:
– Nie wiem, może są tym uszczęśliwieni. Myślę, że ludzie są zdezorientowani i szczęśliwi z tym swoim 500+. To bardzo smutne, że szczególnie młodzi ludzie w akcjach protestacyjnych nie zdali egzaminu – stwierdziła.
– Konstytucja nie jest dokumentem, którym się wymachuje. To dokument, który się zna i się go przestrzega – komentował w Polskim Radiu poseł Stanisław Piotrowicz zarzuty o niekonstytucyjności ustaw reformujących sądownictwo. Szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka zaznaczył, że jeśli Małgorzata Gersdorf nie podporządkuje się zapisom ustawy, okaże lekceważenie dla obowiązującego porządku prawnego.
Przed wejściem w życie zmian w funkcjonowaniu Sądu Najwyższego uaktywnił się były prezydent Lech Wałęsa, który zapowiedział, że w obronie sędziów SN 4 lipca pojawi się w Warszawie. Ogłosił, że stanie na czele ruchu, którego celem będzie odsunięcie „głównego sprawcy wszystkich nieszczęść”. Straszy użyciem broni i mówi, że do powodzenia przewrotu potrzebuje 100 tys. „zdecydowanych i zdyscyplinowanych” ludzi.
Reforma Sądu Najwyższego wkracza właśnie w decydującą fazę, a Komisja Europejska ogłosiła, że uruchamia wobec Polski procedurę o naruszenie prawa UE w związku z nowymi przepisami.