"Ambitny plan Anny Zalewskiej i Beaty Szydło na kandydowanie do Parlamentu Europejskiego: Zakazać używania cyfr arabskich w całej Unii Europejskiej!" - napisała na Twitterze europosłanka Platformy Obywatelskiej Róża Thun, a do wpisu dołączyła artykuł z krakowskiej "Gazety Wyborczej". Na odpowiedź od wicepremier nie musiała długo czekać.
Za wprowadzenie do szkoły dwóch studentów z Algierii, którzy opowiadali dzieciom o swoim kraju i uczyli je pisać po arabsku, dyrektorce szkoły z Dobczyc grozi dyscyplinarne zwolnienie z pracy
- grzmi krakowski dodatek "Gazety Wyborczej", który opisuje sytuację, do której miało dojść w szkole podstawowej nr 1 w Dobczycach.
Studenci z Algierii mieli prowadzić zajęcia w ramach projektu "International education", który nadzoruje studencka organizacja AISEC. Podstawówka w Dobczycach brała udział w projekcie już pięć razy – placówkę odwiedzili m. in. studenci z Chin. Problem miał się pojawić wraz z przyjazdem dwóch Algierczyków. Zajęcia mieli prowadzić przez dwa tygodnie, jednak już po trzech dniach w szkole zjawiła się wizytacja z kuratorium
- czytamy.
I to właśnie ten tekst stał się dla Róży Thun odpowiednim do zaczepki szefowej MEN Anny Zalewskiej oraz wicepremier Beaty Szydło.
Ambitny plan @_AnnaZalewska i @BeataSzydlo na kandydowanie do #PE:
— Róża Thun (@rozathun) 26 lutego 2019
Zakazać używania cyfr arabskich w całej #UE!
A co?https://t.co/qirLGAuIlh
Zapędy europosłanki PO szybko zgasiła ciętą ripostą Beata Szydło.
Pani Różo, niechże się Pani nie kompromituje. Przecież wydaje się Pani osobą poważną. Proszę ochłonąć...z pozdrowieniami
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) 26 lutego 2019
Beata Szydło jest "jedynką" Zjednoczonej Prawicy w wyborach do europarlamentu w okręgu 10 Małopolska-Świętokrzyskie, zaś Anna Zalewska jest "jedynką" w okręgu nr 12 Dolnośląskie-Opole.