Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Ten film powstał z miłości i z żalu". Autorzy zdradzają kulisy powstawania "Legionów"

Pokaz filmu "Legiony" podczas XI Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci zgromadził tłum widzów, a po seansie, w kuluarach, jego autorzy odbierali zasłużone gratulacje. - Pomyśleliśmy, że bardzo ważni dla nas są ci wszyscy, którzy takiego patriotycznego nastawienia ducha nie doznali, nie mają. Kluczowe dla przyszłości Polski jest to, czy my tych filmowych Józków przeobrazimy w legionistów czy przejdą w jakieś inne światy i ich stracimy - mówił podczas spotkania z widzami Maciej Pawlicki, producent "Legionów".

Maciej Pawlicki i Tomasz Łysiak
Maciej Pawlicki i Tomasz Łysiak
fot. Anna Krajkowska/Gazeta Polska

Pokaz filmu "Legiony" w reżyserii Dariusza Gajewskiego był jednym z głównych wydarzeń drugiego dnia odbywającego się w Gdyni XI Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci. Widzowie szczelnie wypełnili salę Gdyńskiego Centrum Filmowego, a po zakończonym seansie, autorzy "Legionów" odbierali w kuluarach zasłużone gratulacje.

Producent filmu, Maciej Pawlicki, oraz współautor scenariusza, Tomasz Łysiak, podczas niedługiego spotkania z widzami, zdradzali kulisy powstawania "Legionów". 

- Film wymyślił Adam Borowski. Zadzwonił do Tomka [Łysiaka], Tomek powiedział Adamowi, że ma zadzwonić do mnie i tak to się zaczęło. Filmy o takim rozmachu i takiej inscenizacji niełatwo zrobić i przeszliśmy trochę ścieżkę zdrowia. Były momenty, kiedy zdawało się, że ten film już nie powstanie

- mówił Maciej Pawlicki.

Producent "Legionów" dodał, że na końcu napisów są podziękowania dla... świętego Józefa. Stwierdził, że to chyba pierwsze takie podziękowanie w filmach.

- Miałem takie poczucie, że mieliśmy nad tym filmem opiekę Opatrzności

- mówił Pawlicki. - Zaczęliśmy we trzech, jak trzej muszkieterowie, potem dołączył d'Artagnan czyli Darek Gajewski [reżyser "Legionów"], którego wymyśliłem, biorąc na siebie pełną odpowiedzialność - dodał.

Tomasz Łysiak wspomniał o podziękowaniach i gratulacjach od widzów po dzisiejszym seansie.

- Jestem szczęśliwy i wdzięczny Bogu, że do tego doszło. To, że w ogóle ten film jest, to jest niezwykły wysiłek Maćka [Pawlickiego] i Adama [Borowskiego]. To co obaj panowie zrobili przy tym filmie, trwając przy tym filmie przez całe lata produkcji, zmagając sięz problemem znalezienia pieniędzy i dając wiele sił, to jest coś niezwykłego

- mówił Łysiak.

Współautor scenariuszy stwierdził, że "film ten powstał z miłości i z żalu". Przypomniał, że w 2014 roku, w 100. rocznicę wyruszenia z krakowskich Oleandrów Pierwszej Kompanii Kadrowej, nie działo się nic spektakularnego, "a powinno się dziać, bo jesteśmy w wolnej Polsce i powinniśmy takie rzeczy wspominać".

Tomasz Łysiak zaznaczył, że mieli 5 lat temu wraz z Adamem Borowskim to samo poczucie.

- Połączył nas duch piłsudczykowski - powiedział.

Łysiak zauważył, że w polskim społeczeństwie mała jest wiedza o legionach, w przeciwieństwie do samej osoby marszałka Józefa Piłsudskiego. Dodał, że przy planowaniu scenariusza zadawano sobie pytanie, co znaczy czyn legionów - co znaczył dla samych legionistów i co powinien znaczyć dla nas. 

- Siła opowieści, w znaczeniu o jakich prawdach i wartościach tam mówimy, stałą się najważniejsza i ona nas w tym filmie powiodła, za tym poszliśmy. Mam wrażenie, że był to trafiony pomysł, żeby opowiedzieć o miłości w szerokim znaczeniu i rozumieniu. Opowiedzieć o wartościach, o tych iskrach, które mieli w duszach ci chłopcy

- powiedział współautor scenariusza "Legionów".

Maciej Pawlicki zaznaczył, że autorzy starali się, by film trafił do nieinteresujących się dotychczas tematami patriotycznymi i historycznymi.

- Pomyśleliśmy, że bardzo ważni dla nas są ci wszyscy, którzy takiego nastawienia ducha nie doznali, nie mają. Nie trafili na takie środowiska, nie oglądali takich filmów, nie mieli takiej historii w domu, nie mieli takich nauczycieli, nie czytali takich gazet, nie weszli na takie strony w internecie i tego wszystkiego nie wiedzą. Takich osób są w Polsce miliony. Kluczowe dla przyszłości naszego kraju jest to, czy my tych filmowych Józków przeobrazimy w legionistów czy przejdą w jakieś inne światy i ich stracimy. To są Polacy, nasi współbracia i o nich walczymy

- powiedział producent "Legionów".

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Legiony #Tomasz Łysiak #Adam Borowski #Maciej Pawlicki

redakcja