Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski nie odpowiada na pytanie, czy jest za adopcją dzieci przez pary homoseksualne, a jasna odpowiedź należy się wyborcom - uważa rzecznik rządu Piotr Müller. Według niego, Trzaskowski nie mówi o tym ze względów taktycznych, "ale chce to zrobić".
Rzecznik rządu pytany dziś w programie Tłit w portalu wp.pl, czy Trzaskowski "faktycznie jest kandydatem skrajnej lewicy, jak to ujął prezes PiS Jarosław Kaczyński" odpowiedział:
"Pod kątem ideologicznym, jeżeli mamy wskazywać na takie kwestie, jak adopcja dzieci przez pary homoseksualne, związki partnerskie, podejście w tym obszarze, to myślę, że reprezentuje to środowisko lewicowo-liberalne"
Na uwagę, że Trzaskowski jest nazywany przez obóz rządzący "skrajnie lewicowym kandydatem", podczas gdy sam nie mówi o postulatach światopoglądowych, z którymi PiS się nie zgadza, natomiast otwarcie mówi o nich Lewica, która wkrótce będzie składać projekt nowej ustawy o związkach partnerskich, Müller stwierdził: "Przecież Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, nie mówi o tym, ale chce to zrobić".
- Przecież to Rafał Trzaskowski mówił o tym, że chce udzielić pierwszego ślubu przez homoseksualnej jako prezydent Warszawy
- zauważył.
- Przecież to wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, z którym współpracuje prezydent Rafał Trzaskowski, mówi o tym, że należy wprowadzić możliwość adopcji dzieci przez pary homoseksualne. To, że taktycznie Rafał Trzaskowski o tym nie mówi w trakcie kampanii wyborczej, to jest inna rzecz. Niech pan spróbuje pana prezydenta Rafała Trzaskowskiego zapytać o to wprost. On na to nie odpowiada, po prostu. Jeżeli chodzi o adopcje dzieci przez pary homoseksualne, to nie chce odpowiedzieć na to pytanie, ani tak, ani nie. I tylko tyle
- zaznaczył rzecznik rządu.
Jak dodał, "chcemy po prostu jasnej odpowiedzi w tym zakresie".
- I to się należy wyborcom, bo to są istotne rzeczy z punktu widzenia wielu osób, które podejmują decyzje wyborczą
- podkreślił.
Tymczasem ujawniony został dokument stowarzyszenia "Miłość Nie Wyklucza", które współpracowało przy tworzeniu karty LGBT podpisanej następnie przez Trzaskowskiego.
- Tęczowa rodzina może składać się z dziecka/dzieci i dwóch mam lub dwóch tatów. Mogą ją również tworzyć dwie mamy oraz ojciec dziecka lub dwóch ojców i matka dziecka
- czytamy. Co więcej - autorzy dokumentu uważają, że taki model "rodziny"... polepszy sytuację dzieci. Czy właśnie dlatego Trzaskowski unika jasnej odpowiedzi na pytanie o adopcję dzieci przez homo-pary?