Tak „błyszczy” Gdańsk. Radna ujawnia: Dziesiątki tysięcy złotych na... iluminacje!
Miasto Gdańsk zapłaciło kilkadziesiąt tysięcy złotych za iluminacje w drugą rocznicę śmierci prezydenta Pawła Adamowicza. Niedługo wcześniej, ponad 138 tysięcy wydano na sylwestrowe podświetlenie "Zieleniaka". Obie kwoty padły w odpowiedzi na interpelacje radnej PiS Joanny Cabaj.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz 13 stycznia 2019 r. został ciężko raniony nożem przez Stefana W. podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie zmarł następnego dnia. Pogrzeb odbył się 19 stycznia w bazylice Mariackiej. Urna z jego prochami spoczęła w kaplicy św. Marcina. Adamowicz był prezydentem miasta od 1998 r., a w latach 1994-1998 był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska. Miał 53 lata.
W styczniu 2021 roku w Gdańsku zorganizowano uroczystości w drugą rocznicę śmierci prezydenta Adamowicza. W ramach obchodów przygotowano m.in. iluminację. Wiadomo już, ile kosztowała.
Tak wyglądała dzisiaj Droga Królewska w @gdansk - iluminacja to część obchodów 2. rocznicy ataku i śmierci na Pawła Adamowicza. pic.twitter.com/saAt6BCTd1
— Maciej Naskręt (@MaciejNaskret) January 14, 2021
- Łączny koszt podświetleń i iluminacji związanych z realizacją II rocznicy śmierci Prezydenta Pawła Adamowicza wyniósł 79 000 złotych. Kwota zawiera koszty iluminacji ul. Długiej, Fontanny Neptuna oraz Dworu Artusa
- poinformował wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak w odpowiedzi na interpelację radnej Joanny Cabaj.
To nie jedyna iluminacja, jaką w ostatnim czasie zamówiło Miasto Gdańsk
Na przełomie 2020 i 2021 roku, w dniach 31 grudnia i 1 stycznia, na pożegnanie starego roku i powitanie nowego, podświetlany był "Zieleniak". Koszt tego przedsięwzięcia (projekt graficzny, projektory z obsługą techniczną, koszty ochrony, wynajem agregatu, inne działania techniczne) wyniósł 138 005,90 zł. O tym, również w odpowiedzi na interpelację radnej, poinformowała prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Źródło: niezalezna.pl
