Szefowa KRS do Bodnara: W ministerstwie leży projekt, który rozwiąże problem połowy powołań sędziowskich

Pawełczyk-Woicka w zamieszczonym w mediach społecznościowych nagraniu stwierdziła, że "zapowiedzi weryfikacji sędziów powołanych po 2017 r. stanowią narzędzie zarządzania sądownictwem z czasów PRL".

- Rodzą obawy i niepewność wśród sędziów i o to właśnie chodzi. W sądownictwie narasta ponadto chaos - powiedziała szefowa KRS. Przedstawiła kilka przykładów chaosu w wymiarze sprawiedliwości w Polsce po niedawnych decyzjach nowego rządu.

- Bywają takie rozprawy karne, gdy prokurator wnosi o wyłączenie sędziego z przyczyn tyczących się wyłącznie jego powołania, a ten sam prokurator, już w innej sprawie, nie składa wniosku co do tego samego sędziego, ale za to przewodniczący składu nakłania strony do złożenia takiego wniosku. Sąd Najwyższy uchyla wyroki sądom powszechnym, bo sędzia miał nie być niezawisły. Dlaczego? Bo udzielił poparcia w kandydowaniu na członka KRS. Sąd Najwyższy wznowił postępowanie kasacyjne, uchylił wyrok uniewinniający, umarzając postępowanie, mimo że wcześniej kasację oddalił. Obywatel został trwale pozbawiony prawa do uznania przez sąd za niewinnego, bo czyn się przedawnił. Co było przyczyną - nieprawidłowy skład

–  wskazywała Dagmara Pawełczyk-Woicka.

- Ostatnio sądy kwestionują też prokuratorów. Jedni nie uznają mocowania pochodzącego od Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego, bo zdaniem Prokuratora Generalnego nigdy nie był PK, a inni decyzji prokuratora Bilewicza. W jednym i drugim przypadku sprawy są odraczane. Tymczasem wykładniczo wzrasta wpływ spraw cywilnych w jednej kategorii - frankowych. Sekretariaty nie nadążają z rejestracją tych spraw, a sądy jak fabryki śrubek wydają wyroki. Trudno już mówić o poważnym ich rozpoznawaniu. Przy takiej ilości to tylko szablony. Nie może być tak, że pozostałe sprawy cywilne poza frankowymi nie będą przez sądy rozpoznawane. Sprawa o rozwód, odszkodowania, zadośćuczynienie ofiar wypadków czy inne ważne sprawy. A na to się zanosi - dodała.

Zapytała, czy "Ministerstwo Sprawiedliwości ma jakieś pomysły na te czy inne problemy sądownictwa", czy "będzie zajmować się tylko tym, czego chce Iustita i Themis, czyli weryfikacją sędziów, postępowaniami dyscyplinarnymi albo karnymi z uwagi na urojone złamanie prawa, a w istocie działaniem w oparciu o ustawę, jak kandydowanie do KRS, czy udzielanie poparcia sędziom kandydującym".

- W MS pozostawiono projekt o spłaszczeniu struktury sądownictwa. Jego wprowadzenie, panie ministrze, pozwoli samorozwiązać problem około połowy powołań sędziowskich, które tak bardzo pana niepokoją, które pan uznaje za niezgodne z prawem europejskim. Zostaną sędziowie po asesurze, których podobno weryfikacja ma nie dotykać i kilkuset sędziów pochodzących z innych zawodów prawniczych. Z wypowiedzi osób skupionych wokół programu umownie nazywanego Zemsta + wynika, że o awanse sędziowskie jest cała awantura. Projekt, o którym mowa, zrywa z awansami, wprowadza jednolite stanowisko sędziowskie i mechanizmy pozwalające na rozładowanie kroków w sądownictwie. Panie ministrze, mógłby pan w oparciu o tę ustawę wymienić wszystkich prezesów w zgodzie z prawem, a nie w oparciu o wątpliwe podstawy i wątpliwe procedury

– powiedziała szefowa KRS.

Przewodnicząca @KRS_RP o programie Zemsta+ i rzeczywistych problemach sądownictwa 1/2 pic.twitter.com/AbZbvXVziv

— Krajowa Rada Sądownictwa (@KRS_RP) March 27, 2024

 

 

Źródło: niezalezna.pl