Działacze Prawa i Sprawiedliwości złożyli dziś wniosek o pozbawienie wiceprzewodniczącego Rady Miasta Starogardu Gdańskiego Marka Jankowskiego mandatu radnego. Ich zdaniem złamał on przepisy ustawy o samorządzie. Radny odpiera zarzuty.
Poseł Kacper Płażyński (PiS) oraz radni Sebastian Kucharczyk i Tomasz Cylkowski domagają się wygaszenia mandatu radnego, wiceprzewodniczącego starogardzkiej rady. Ich zdaniem Marek Jankowski ("Nasz Starogard") naruszył przepisy ustawy o samorządzie gminnym, łącząc mandat radnego z funkcją delegata Klubu Piłkarskiego Starogard do Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.
Działacze PiS powołali się na artykuł 24 ustawy o samorządzie gminnym, który głosi m.in., że "radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności".
- Klub Piłkarski Starogard jest stowarzyszeniem, które prowadzi działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego. Pan wiceprzewodniczący Marek Jankowski jest delegatem tego klubu na czteroletnią kadencję do Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Sprawuje więc funkcję radnego z rażącym naruszeniem prawa
– mówił podczas konferencji prasowej Kacper Płażyński.
Dodał, że w myśl przepisów Jankowski powinien zrezygnować z funkcji delegata w ciągu trzech miesięcy od złożenia ślubowania. Jak powiedział, niewypełnienie tego obowiązku jest podstawą do wygaszenia mandatu.
- Warto też zauważyć, że pan wiceprzewodniczący jako delegat klubu sportowego do Pomorskiego Związku Piłki Nożnej nie działa pro bono, tylko czerpie z tego konkretne dochody, co też wynika z jego oświadczenia majątkowego
– dodał Płażyński.
Marek Jankowski przekonuje, że będąc jednocześnie radnym i delegatem do Pomorskiego ZPN nie naruszył prawa. W rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że jako przedstawiciel KP Starogard w regionalnym związku piłki nożnej nie czerpie żadnych korzyści majątkowych.
- Nie jestem pracownikiem klubu i nie otrzymuję od niego żadnego wynagrodzenia. Nie mam też stałego wynagrodzenia w Pomorskim ZPN. Otrzymuję, jak każdy członek zarządu, nagrodę w wysokości 2 tys. zł z okazji Świąt Bożego Narodzenia
- oświadczył Jankowski.
- W momencie, kiedy uzyskałem mandat radnego, byłem trenerem w Klubie Piłkarskim Starogard. Dlatego zwróciłem się do radców prawnych z pytaniem, czy można łączyć te dwie funkcje. Opinia prawników była jednoznaczna. Wskazywała, że mogę być jednocześnie radnym i pracownikiem KPS. Od trzech lat nie pracuję w klubie
- wyjaśnił.
Wnioskiem o uchylenie mandatu wiceprzewodniczącemu Markowi Jankowskiego starogardzcy radni zajmą się na sesji, która odbędzie się 10 czerwca.
W kwietniu Rada Miasta odwołała radnego PiS Sebastiana Kucharczyka pod zarzutem wykorzystywania miejskich grantów do prowadzenia działalności gospodarczej. Chodziło o dotacje pozyskane przez stowarzyszenie "Prawy Starogard", którego Kucharczyk jest prezesem, na organizację wydarzeń o charakterze patriotycznym - rajdu rowerowego, organizację koncertu oraz wycieczki do Katynia. Radny zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.
W Radzie Miasta Starogardu Gd. zasiada 21 radnych. Największy klub "Nasz Starogard" prezydenta Janusza Stankowiaka liczy 13 radnych, po czterech radnych mają kluby Koalicji Obywatelskiej oraz PiS.