Sprawa wybuchu w kamienicy w Poznaniu ma drugie dno. Chodzi o zacieranie śladów po morderstwie?

Zebrane dotąd dowody wskazują na to, że jedna z osób, której ciało znaleziono w gruzach kamienicy w Poznaniu, mogła zostać zamordowana, a katastrofa mogła być efektem próby zacierania śladów - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy.

redakcja | Niezalezna.PL

KW PSP w Poznaniu

Informację tę PAP potwierdziła w trzech źródłach.

Mamy prawie stuprocentową pewność, że doszło do zabójstwa kobiety, a zabójca próbował zatrzeć ślady i spowodował wybuch. Nadal zbierane są dowody

- powiedziało źródło PAP.

W wyniku niedzielnego zawalenia się kamienicy w Poznaniu zmarło 5 osób, 21 osób jest rannych; to nie są jeszcze ostateczne dane

- poinformował dziś wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann. W szpitalach pozostaje wciąż czworo poszkodowanych.

CZYTAJ TEŻ: Ogromny huk i przeraźliwe krzyki ludzi: „Ratujcie!” NOWE FAKTY o tragedii w Poznaniu

Do zawalenia się kamienicy przy ul. 28 Czerwca w Poznaniu, prawdopodobnie wskutek wybuchu gazu, doszło wczoraj rano. Od tego czasu nieustannie prowadzona jest akcja poszukiwawczo-ratownicza. Śledztwo wszczęła dziś poznańska prokuratura, postępowanie dotyczy sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać zawalenia się budowli, którego następstwem jest śmierć co najmniej pięciu osób.