10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Sprawa "Bolka" znów w prokuraturze. Cenckiewicz komentuje krótko: Bez szans

Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia zwrócił do stołecznej Prokuratury Okręgowej akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Sprawa dotyczy szafy Kiszczaka i akt TW "Bolka". Nowe informacje krótko podsumował historyk prof. Sławomir Cenckiewicz: "Bez szans".

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa
Zrzut ekranu - You tube

Akt oskarżenia przeciwko Lechowi Wałęsie Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała w listopadzie zeszłego roku.  Zarzucono w nim byłemu prezydentowi, że w kwietniu 2016 roku Wałęsa złożył fałszywe zeznania podczas przesłuchania w warszawskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie występował w charakterze świadka.

"Fałszywe zeznania dotyczą złożenia podpisów na ponad pięćdziesięciu dokumentach, głównie na pokwitowaniach odbioru pieniędzy, ale i na zobowiązaniu do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, które znajdują się w aktach personalnych tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek"

– mówił wówczas rzecznika prokuratury Szymon Banna. 

Dokumenty z domu Kiszczaka

W 2016 roku Lech Wałęsa mówił, że odnalezione w domu ministra spraw wewnętrznych PRL Czesława Kiszczaka dokumenty zostały sfałszowane.

– Celem postępowania Instytutu Pamięci Narodowej było sprawdzenie, czy doszło do przestępstwa polegającego na podrobieniu dokumentów, oraz ustalenie ewentualnych sprawców tego czynu. Lech W. miał wówczas w śledztwie IPN status pokrzywdzonego – tłumaczył Szymon Banna.

Sprawa wraca do prokuratury

 "Polityka" poinformowała we wtorek, że "20 czerwca 2024 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia zdecydował o zwrocie aktu oskarżenia". Tym samym, jak czytamy w artykule, sąd zgodził się z Prokuraturą Okręgową w Warszawie, która pół toku temu stwierdziła, że konieczne jest uzupełnienie materiału dowodowego.

Praca nad tą sprawą ma być kontynuowana, jeśli odzyskanie brakujących teraz w aktach dokumentów okaże się możliwe.

Wałęsa: nie podpisywałem żadnego zobowiązania

W 2016 r. Wałęsa zeznał, iż "nigdy nie podpisywał żadnego zobowiązania do współpracy, nigdy nie napisał ani nie podpisał żadnego donosu, ani nie podpisał żadnego pokwitowania odbioru pieniędzy". Rzecznik prokuratury mówił wówczas, że "po okazaniu szeregu dokumentów znajdujących się w teczce tajnego współpracownika, Lech W. zaprzeczył, aby sporządził albo podpisał którykolwiek z okazanych mu ponad pięćdziesięciu dokumentów". Świadek, jak mówił rzecznik, przyznał jedynie, że w przypadku jednego dokumentu z teczki tajnego współpracownika ps. Bolek, z dużą dozą prawdopodobieństwa jest to jego pismo i podpis. 

Biegli twierdzili, co innego

Tymczasem z kompleksowej analizy biegłych wynikało, iż na dokumentach figurują podpisy Lecha Wałęsy.

– W konsekwencji uznano, że Lech W. składał fałszywe zeznania w toku postępowania Instytutu Pamięci Narodowej

–  podsumowywał Banna.

Nowe informacje w tej sprawie krótko podsumował prof. Sławomir Cenckiewicz

 



Źródło: niezalezna.pl, Polityka, dorzeczy.pl

#Lech Wałęsa #TW "Bolek" #Czesław Kiszczak

dz