Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kraska o ratownikach: Chcą nieść pomoc, ale brakuje dialogu z dyrekcją

Wiceminister spotkał się z zespołami warszawskiego "Meditransu". Chodzi o dodatki dla ratowników. Waldemar Kraska odniósł się również do pisma skierowanego do marszałka województwa mazowieckiego w sprawie odwołania dyrektora Meditrans.

Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Wiceminister zdrowia na poniedziałkowej konferencji prasowej po spotkaniu z ratownikami warszawskiego "Meditransu" przypomniał, że 21 września Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych, Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ i Ministerstwo Zdrowia porozumieli się w kluczowych kwestiach.

"Porozumienie podpisało ministerstwo, komitet skupiający ponad 20 różnych organizacji związkowych i mający ponad 5 tys. członków, ale także pracodawcy, odpowiadający za funkcjonowanie zespołów ratownictwa"

– zaznaczył.

Problem nie tylko w Warszawie

Poinformował, że w kraju jest jednak kilka miejsc, gdzie karetki nie wyjeżdżają. To, co dziś było przedmiotem rozmów z ratownikami, którzy pracują w mieście stołecznym wynika tylko z jednej przyczyny – braku dialogu między pracodawcą, a ratownikami" – stwierdził Kraska.

"Dialogu nie ma w Warszawie. Ale mamy sygnały z innych dwóch województw: kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego; tam też dialogu między dyrektorami a ratownikami nie ma"

- dodał.

Jeden z przedstawicieli ratowników warszawskiego "Meditransu" poinformował, że dyrektor nie stawił się osobiście na rozmowy z ratownikami, ponieważ jest na urlopie. "Wysłał dyr. ds. technicznych, który przedstawił ofertę niezgodną z zapisami porozumienia" - powiedział.

"W naszej ocenie jest to dążenie do eskalacji tego konfliktu, czego mamy przykład dzisiaj, gdzie około połowy zespołów na terenie miasta stołecznego Warszawy nie wyjeżdża"

- wskazał.

Pismo do marszałka

Zdaniem Kraski - apel ratowników do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika o odwołanie z funkcji m.in. dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SP ZOZ w Warszawie jest "aktem rozpaczy". W weekend w stolicy w ramach protestu nie jeździła część karetek "Meditransu".

Treść pisma na Twitterze opublikowało Ministerstwo Zdrowia

Wiceminister uspokaja

Wiceszef MZ odniósł się również do pisma opublikowanego w poniedziałek przez Karola Bielskiego, dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SPZOZ w Warszawie. Bielski informuje w nim, że - wbrew deklaracjom rzecznika prasowego MZ - dotychczas Meditrans nie otrzymał żadnych środków na realizację porozumienia MZ z ratownikami medycznymi z 21 września tego roku. "Co więcej, nie otrzymaliśmy również żadnej deklaracji, co do wysokości tych środków, terminu ich przekazania zarówno z NFZ jak i MUW, pomimo wystąpień w tym zakresie" - napisał dyrektor.

W odpowiedzi na to pismo Kraska zapewnił, że "Ministerstwo Finansów przekazało odpowiednie środki do wojewodów, wojewoda przekazuje je do poszczególnych stacji, te pieniądze są".

Przypomniał, że już wcześniej ministerstwo ogłosiło wzrost wyceny tzw. dobokaretki, a na mocy porozumienia dodatkowo zobowiązało się przekazać środki na tzw. dodatek wyjazdowy. "My te środki zagwarantujemy, my te pieniądze przekazujemy" - zapewnił.

Poinformował, że "pierwsza transza - ta transza, o której mówiliśmy w Karpaczu - o wzroście dobokaretki już trafiła {na konto), więc tutaj mówimy w tej chwili o tym dodatku 30 proc. To są jakby dodatkowe pieniądze, które dodatkowo trafiają do polskiego ratownictwa medycznego" - powiedział Kraska.

 



Źródło: pap, twitter

#Waldemar Kraska #ratownictwo medyczne