Krakowska prokuratura nadzoruje śledztwo policji, które ma ustalić, czy doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ludzi, kiedy w sobotę porywisty wiatr zniszczył balon widokowy w Krakowie.
Jak poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko, zdarzenie zakwalifikowane zostało wstępnie z art. 160 § 1 k.k., mówiącym o tym, że kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Na obecnym etapie trwają czynności zmierzające do zabezpieczenia monitoringu z miejsca zdarzenia, gromadzenie dokumentacji dotyczącej pozwolenia na budowę oraz pozwolenia na użytkowanie balonu, jak również weryfikowanie, czy był on poddawany okresowej kontroli
- wskazał rzecznik.
Ponadto trwa ustalanie, czy zwracano się do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z zapytaniem dotyczącym warunków pogodowych, celem określenia właściwego sposobu użytkowania balonu, w tym w szczególności metody jego zabezpieczenia
- dodał.
Balon widokowy zacumowany nad Wisłą niedaleko b. Hotelu Forum został zniszczony w wyniku gwałtownej burzy, która przeszła w sobotę nad częścią Krakowa. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Nagrania, na których widać, jak silny wiatr zrywa i niszczy balon, obiegły media społecznościowe.
To był groźny moment! Na szczęście nikomu nic się nie stało. Balon widokowy padł ofiarą nagłej burzy!#burza #balon #nagle
— Kraków (@krakow_pl) June 13, 2020
autor video: Nikola Misiaszek pic.twitter.com/IiIZvnFINs
Właściciel statku powietrznego w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej tłumaczył, że w feralnym dniu balon wykonywał loty z pasażerami aż do czasu, kiedy wzrastający wiatr uniemożliwił ich dalsze bezpieczne realizowanie. Wtedy balon – wskazał operator - został zabezpieczony zgodnie z dostępnymi modelami prognoz i procedurami wynikającymi z instrukcji użytkowania w locie, zatwierdzonej przez producenta balonu oraz Europejską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
"Około godziny 18.10 nad Krakowem powstała komórka burzowa z towarzyszącym jej silnym prądem zstępującym, tzw. downburst (microburst). Jest to zjawisko często mylone z trąbami powietrznymi i bardzo trudne do przewidzenia. Silne porywy wiatru, powyżej 33 m/s, spowodowały gwałtowne wychylenia balonu o dużej amplitudzie. Rozcięcie powłoki balonu nastąpiło przez kontakt ze stojącą w pobliżu lądowiska latarnią" - wyjaśniono w komunikacie.
Jak wskazano, żaden z wielu obserwowanych modeli pogodowych nie przewidywał wiatru z porywami powyżej 10-15 m/s ani tego typu zjawisk, a prognoza dla lotniska Kraków Balice z godziny 14.30 informowała o niewielkiej możliwości wystąpienia chmur burzowych i porywów wiatru do 20 m/s.
"Podczas ośmiu sezonów wykonywania lotów przez balon widokowy w Krakowie podmuch wiatru zarejestrowany przez naszą stację pogodową 13.06.2020 (33m/s – 119km/h) był najsilniejszy w historii. Całe zdarzenie trwało kilka minut. Odebraliśmy lekcję pokory od natury" - napisano w komunikacie.