Skandal i kolesiostwo - mówią jedni o celebryckich szczepieniach „bez kolejki”. Drudzy ogólnopolską dyskusję o kilkunastu szczepionkach uważają za przesadzoną. W sporze wokół akcji WUM jednak nikt granicy nie przekroczył. Do teraz. Reżyser Andrzej Saramonowicz -wstawiając się za Jandą i spółką- zestawił kpiącą z aktorki okładkę „Super Expresu” z… NSDAP-owskim tygodnikiem propagandy „Der Sturmer” - obfitującym w obsceniczne materiały i propagandowe oskarżenia wobec Żydów o rzekomą zniewagę krwi.
Szczepienia przeciw COVID-19 rozpoczęły się w Polsce 27 grudnia ub.r. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia. Termin zapisów na szczepienia w grupie zero został przedłużony do 14 stycznia.
Komentarze na temat szczepień poza kolejnością osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się w Centrum Medycznym Warszawskiego Uniwersyteu Medycznego kilkunastu osób spoza grupy zero, wśród których byli m.in. były premier, europoseł SLD Leszek Miller i aktorka Krystyna Janda.
Przychodnię WUM wizytowali kontrolerzy z NFZ. Krytyczne wobec placówki wnioski sformułowała też komisja powołana przez rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga.
Tygodniowa dyskusja wokół szczepień znanych osób nie wykraczała do tej pory poza ramy standardów debaty publicznej. Swoim wpisem w mediach społecznościowych granicę przekroczył jednak reżyser Andrzej Saramonowicz.
Znany reżyser postanowił wstawić się za Krystyną Jandą i całą resztą światka kultury.
„Oczywiście zestawiam te okładki bez najmniejszego związku z jakąkolwiek sprawą, wiedząc doskonale, że SE jest wiarygodną gazetą. Ale jakoś muszę. Coś mi po prostu każe, nie wiem, donnerwetter (psia krew! -red.), co”
- pisze na Facebooku Saramonowicz. O jakie tytuły chodzi?
Pierwszy to „Super Express”.
„Chcesz się zaszczepić - zadzwoń do Jandy!”
- brzmi krzykliwy tytuł artykułu dot. szczepień, choć zaznaczyć należy, że dziennik nie raz publikował znacznie bardziej radykalne treści.