Salon "Wyborczej": Tusk poucza o chrześcijaństwie, Michnik porównuje aborcyjne strajki do 1976 r.

Pomimo iż "Ogólnopolski Strajk Kobiet" zbiera coraz mniej chętnych do uczestniczenia w protestach osób, odrażając skutecznie swoimi wulgaryzmami i radykalnością postulatów (ze słynną "aborcją na życzenie"), oraz całkowitym brakiem kultury prezentowanym przez jego liderki, Adam Michnik postanowił dziś chwalić OSK. 

Jedno wiem na pewno. Ten strajk już wygrał, on już zmienił Polskę. To już inne społeczeństwo, inny kraj, innym językiem się rozmawia o tych sprawach i to jest nieusuwalne

- stwierdził Michnik, mając na pewno rację w kwestii innego języka, bo takiego nawarstwienia wulgaryzmów jeszcze podczas protestów nie było. Dalej jednak naczelny Gazety Wyborczej uderzył już w bardziej abstrakcyjne nuty.

Tak jak Grudzień 1970 roku zmienił Polskę, jak 1976 rok, Radom i Ursus zmienił Polskę, już nie mówię jak Solidarność zmieniła Polskę

- stwierdził Adam Michnik.

Atmosfera wprowadzona przez gospodarza udzieliła się także Donaldowi Tuskowi, który postanowił pouczyć Polaków, jak to jest z tą aborcją w chrześcijaństwie.

Trzeba przede wszystkim zdemitologizować to ciągle dość powszechne wyobrażenie i tutaj Strajk Kobiet nie wystarczy, chociaż odgrywa bardzo istotną rolę, taką energetyczną, ale demitologizacja musi polegać na tym, że naprawdę nie jest tak, że aborcja to jest jakieś jedyne i najważniejsze kryterium bycia chrześcijaninem 

- stwierdził Donald Tusk.

To jest raczej taka dość wyraźna obsesja polskiego Kościoła, aby prawie do tego sprawdzić czy uczynić z tego jedyny, albo co najmniej najważniejszy test na chrześcijaństwo czy bycie katolikiem, ale prawie nigdzie na świecie tak nie jest

- dodał były premier, uderzając zarówno w Kościół, jak i tradycyjnie już, w polskość.

 

Źródło: niezalezna.pl, 300polityka.pl

#ogólnopolski strajk kobiet #aborcja #Gazeta Wyborcza #Adam Michnik #Donald Tusk