Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Rzecznik Światowego Związku Żołnierzy AK komentuje wpis Misiły. "Walczyliśmy, nie wdając się w szczegóły"

Prowokacyjna publikacja posła PO-KO, Piotra Misiły, który zamieścił w mediach społecznościowych grafikę ze znakiem Polski Walczącej, wpisanym we flagę środowisk LGBT wywołała medialną burzę. Do kolejnego nadużycia świętego dla Polaków symbolu odniósł się dziś rzecznik Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Tadeusz Filipkowski. - Uważamy tego rodzaju praktyki za rzecz naganną i niepotrzebną, ponieważ walka o wolność nie była walką o jakiekolwiek ideały LGBT. Wtedy w ogóle o tym mowy nie było - powiedział rzecznik w rozmowie z Niezalezna.pl

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
By Wistula - Own work, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=14238804

W niedzielę Piotr Misiło zamieścił na swoim profilu na profilu na Twitterze grafikę, na której znak Polski Walczącej umieszczono na tle tęczowej flagi, uchodzącej za symbol LGBT. Grafikę poseł podpisał: "#ChwałaBohaterom".

Publikacja Misiły wywołała głębokie oburzenie i niesmak, a m.in. warszawski radny PiS Jacek Ozdoba zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie.

Spytaliśmy Tadeusza Filipkowskiego o stanowisko ŚZŻAK ws. kolejnej publikacji symbolu Polski Walczącej w kontekście niezwiązanym z walką o niepodległość i Powstaniem Warszawskim. - Czy można święty dla Polaków znak publikować w kontekście walki ideologicznej, w tym wypadku – walki o przywileje dla tzw. środowisk nieheteronormatywnych?

"Nasze stanowisko jest cały czas jednoznaczne – znak Polski Walczącej, rzekomo znajdujący się od ochroną, jest nadużywany przez różne środowiska, w różnych celach. Uważamy tego rodzaju praktyki za rzecz naganną i niepotrzebną, ponieważ walka o wolność nie była walką o jakiekolwiek ideały LGBT itd."

- powiedział rzecznik.

"Myśmy, używając patetycznych słów, walczyli o niepodległość i wolność kraju, nie wdając się w szczegóły, bo wtedy w ogóle o tym [o postulatach środowisk LGBT – red.] mowy nie było kiedykolwiek"

- dodał.

Rzecznik podkreślił, że publikacja Misiły jest kolejnym tego typu nadużyciem, „których masę ostatnio obserwujemy”.

Po publikacji Misiły, ze strony środowisk lewicowych pojawiły się głosy, że rzekomo powstańcy nie mają nic przeciwko tego typu działaniom, bo - jak twierdzą ich autorzy - wśród żołnierzy podziemia byli również przedstawiciele mniejszości seksualnych. Rzecznik Filipkowski odniósł się także do tej kwestii.

"Nie wiem, na jakiej podstawie tak twierdzą. Jesteśmy absolutnie przeciw nadużywaniu tego znaku. To jest znak, który służył jako symbol Polski Walczącej o niepodległość i nie może mieć nic wspólnego z jakimikolwiek nadużyciami"

- powiedział.

Tadeusz Filipkowski zaznaczył, że zdarzają się także nadużycia znaku Polski Walczącej przez środowiska skrajnie narodowe, „które umieszczają ten znak w kontekście swoich ideałów”.

"Przed chwilą miałem telefon od jakiejś zdenerwowanej pani, która stwierdziła, że powinniśmy coś zrobić w tej sprawie. Robimy bez przerwy i protestujemy przeciwko temu, ale jesteśmy szczerze mówiąc, bezsilni"

- podkreślił rzecznik. 

Tadeusz Filipkowski ocenił, że prowokacyjna publikacja posła Misiły jest w swej istocie podobna do zbezczeszczenia wizerunku Matki Boskiej, poprzez wpisanie w jej aureolę tęczowej flagi.

"Jesteśmy przeciwni nadużywaniu we wszelkich formach symbolu Polski Walczącej. Nie o to chodziło w naszej walce"

- zakończył rzecznik ŚZŻAK.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Znak Polski Walczącej #LGBT #Piotr Misiło #Tadeusz Filipkowski #ŚZŻAK

redakcja