– To jest też próba zastraszenia opinii publicznej w Polsce. Trzeba pamiętać, że obecność stałych baz USA w Polsce byłaby efektem nie naszego "widzi mi się", ale realnej oceny sytuacji, nie tylko przez Polskę, ale i inne kraje Sojuszu, będącej reakcją na agresywne działania Rosji na Ukrainie, czy wcześniej w Gruzji – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl były wiceszef MON, a obecnie członek sejmowej komisji obrony, Bartosz Kownacki z PiS.
Plany polskiego rządu dotyczące rozmieszczenia w Polsce stałych sił USA wymagają podjęcia środków odwetowych i nie sprzyjają wzmocnieniu stabilności w regionie
- oświadczył dzisiaj minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, cytowany przez TASS.
Zdaniem byłego wiceszefa MON, a obecnie członka sejmowej komisji obrony Bartosza Kownackiego z PiS, nie należy tego traktować jako zapowiedź wojny, "a raczej zwiększonej liczby wojsk rosyjskich np. w obwodzie kaliningradzkim".
To jest też próba zastraszenia opinii publicznej w Polsce. Trzeba pamiętać, że obecność stałych baz USA w Polsce byłaby efektem nie naszego "widzi mi się", ale realnej oceny sytuacji, nie tylko przez Polskę, ale i inne kraje Sojuszu, będącej reakcją na agresywne działania Rosji na Ukrainie, czy wcześniej w Gruzji
– dodał w rozmowie z Niezalezna.pl.
Poseł PiS podkreślił, że "Rosja prowokując i wykonując agresywne działania innych państw, sprawia, że pastwa NATO próbują w jakiś sposób odstraszyć przeciwnika".
Obecność wojsk sojuszniczych w Polsce może odstraszyć Rosję. Zapowiedź szefa MON to tylko zupełnie nieuzasadniona próba zastraszenie opinii publicznej
– dodał.