Bynajmniej nie chodzi o serial dokumentalny, który emitowany był od czerwca w polskiej telewizji, a o politykę, którą opisywał. Dziś jednak jesteśmy bogatsi w dość dokładną wiedzę na temat istoty wymierzonego w Polskę zbliżenia z Kremlem. Wiemy, że objęło wiele dziedzin życia, w tym te najbardziej newralgiczne – dotyczące bezpieczeństwa i żywotnych interesów naszego państwa. Mamy nieporównywalnie większą świadomość ewentualnych zagrożeń. Niestety ludzie Moskwy nad Wisłą dochodzą do władzy w czasach nieporównywalnie bardziej niebezpiecznych - pisze Katarzyna Gójska w "Gazecie Polskiej".
Rosja jest w fazie realizacji polityki fizycznej agresji, a nie w okresie jej przygotowywania. Wojna na Ukrainie wkracza w etap zamrażania konfliktu mającego na celu najpewniej coś na kształt cypryzacji tego państwa. Przypomnijmy, że Cypr odzyskał niepodległość, ale w wyniku wojny część wyspy jest związana z Turcją i choć to państwo jest członkiem Unii Europejskiej, to nie na całym swym terytorium. Na Ukrainie będziemy mieli najpewniej do czynienia z próbą narzucenia takiej prowizorycznej koncepcji, która dobrze opakowania opowieściami o pokoju i szansach na wejście do Wspólnoty, będzie sprzedawana światu jako wielki sukces, ale w rzeczywistości będzie oznaczać czas dany Rosji na przygotowanie kolejnych ruchów. Równocześnie rozpocznie się inny, nie mniej groźny proces, reklamowany jako przygotowanie Unii na nowe wyzwania, w tym na członkostwo Ukrainy. Pod płaszczykiem konieczności reorganizacji będą forsowane zmiany traktatowe konstruujące zupełnie nowy charakter UE, w którym suwerenność państw członkowskich zostanie ograniczona tak dalece, jak tylko będzie to możliwe, by zachować jedynie fasadę odrębności państw. Czekają nas zatem lata niezwykle niebezpieczne dla naszej państwowości, a nikt rozsądny nie może dziś wykluczyć, iż nie dojdzie do konieczności obrony Polski przed atakiem fizycznym ze strony Rosji. Na naszych oczach dochodzi bowiem do wielkiej próby przekształcenia Starego Kontynentu – ciągle – w duchu planów Merkel i Putina. Przekaz werbalny towarzyszący temu złowrogiemu procesowi jest rzecz jasna zupełnie mylący. Naszpikowany okrągłymi słowami o wolności i demokracji, jednak intencje zupełnie odwrotne i dla państw naszego regionu po prostu niesłychanie groźne. Serial dokumentalny „Reset” pokazał nam istotę tych zmian, jesteśmy dziś bardziej świadomi zagrożenia, a przez to zdolni do właściwej interpretacji tego, co przed nami.
Uwaga‼️ Od 1 listopada zmieniają się ceny prenumerat naszych mediów.
— Gazeta Polska - w każdą środę (@GPtygodnik) October 29, 2023
Prenumeruj i wspieraj #NiezależneMedia » https://t.co/P6zoug8Eh6https://t.co/piHPp32r38