Władysław Kosiniak-Kamysz, Tomasz Siemoniak czy Dariusz Klimczak - tym politykom koalicji rządzącej nie przeszkadza obecność Telewizji Republika na ich konferencji. Po odprawie z samorządowcami, Janusz Życzkowski został wpuszczony na spotkanie z politykami. Padły dwa pytania - jedno kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa widzów Republiki.
W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego odbyła się dziś odprawa z udziałem członków Rady Ministrów oraz samorządowców z regionów dotkniętych powodzią. Po spotkaniu, zorganizowano konferencję prasową. Tym razem Janusz Życzkowski z Telewizji Republika dostał się na wydarzenie. Zdołał też zadać pytania.
- W jaki sposób zaopatrzeni są żołnierze WOT-u, którzy uczestniczą w akcjach przeciwpowodziowych. Jak ocenia pan ich pracę, użyteczność tej formacji w tym czasie? - zwrócił się do wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.
- Bardzo dziękuję wszystkim żołnierzom Wojsk Obrony Terytorialnej. Zdają egzamin na medal, wspaniale się spisują. Żołnierze WOT-u są zabezpieczeni w racje żywnościowem uruchamiane są kuchnie polowe
- przekazał szef MON.
Z drugim pytaniem zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka: „może pan minister wpłynąć na pana premiera, żeby ten wyraził zgodę na uczestnictwo Telewizji Republika w sztabie zarządzania kryzysowego, byśmy mogli przekazać naszym widzom jego przebieg? Dwukrotnie nas wyproszono. W naszym odczuciu to igranie z bezpieczeństwem naszych widzów”.
- No… to pytanie, na które nie ma odpowiedzi. Nie wiem czy mogę, czy nie mogę wpłynąć. Wysłuchałem tego, co ma pan do powiedzenia… Przekażę to, co usłyszałem
- odparł Siemoniak.