Chcieliśmy podkreślić, że niepodległość dostaliśmy w wyniku m.in. deklaracji prezydenta Wilsona, który w 13. punkcie propozycji traktatowych zawarł postulat utworzenia niepodległego państwa polskiego z dostępem do morza. Wybór padł na Marka Drewnowskiego, który zagra utwory Fryderyka Chopina oraz Ignacego Jana Paderewskiego
– mówił przed rozpoczęciem recitalu Sławomir Sokołowski, dyrektor Palladium.
Paderewski był w swoich czasach tak popularny, jak dziś Madonna czy Lady Gaga. Warto przypomnieć, że na jego koncerty przychodziły tłumy. Korzystając ze swojej popularności, będąc bożyszczem tłumów i ulubieńcem elit, dzięki przyjaźni z prezydentem Wilsonem, udało mu się przekonać go do deklaracji o powstaniu państwa polskiego. Po koncercie wzniesiemy toast za naszą niepodległość
– dodał.
Koncert prowadzi Tadeusz Deszkiewicz.
Na tę okazję specjalny list wystosował prezes PiS Jarosław Kaczyński, w którym czytamy m.in.:
Kiedy na tych ziemiach (południowa część byłego Królestwa Polskiego - przyp. red.) Polacy mogli już zachłystywać się wolnością, na terenach zajętych przez Niemców wciąż odczuwano ciężar zaborczego jarzma. Wojska niemieckie nie rozpadły się jak armia Austro-Węgier. W Królestwie stacjonowało około 80 tysięcy żołnierzy, zaś w samej Warszawie - prawie 30 tysięcy. Na dodatek na Ukrainie i Białorusi przebywało pół miliona żołnierzy podległych Naczelnemu Dowództwu Wschodu. I choć było rzeczą pewną, że Niemcy będą musieli się wycofać, to tych sił nie można było lekceważyć. Największą troską strony polskiej było to, kiedy i w jaki sposób nastąpi ewakuacja wojsk kajzera, a więc, czy uda się uniknąć rozlewu krwi na dużą skalę oraz zapobiec kolejnej grabieży i tak już zrujnowanego kraju.
Sytuacja uległa zasadniczej i korzystnej dla Polski zmianie wraz z wejściem w nową fazę rewolucji niemieckiej. . 9 listopada w Berlinie wybuchł strajk generalny i abdykował cesarz Wilhelm II, a na ziemiach polskich, w tym w Warszawie i w Poznaniu, zaczęły powstawać Rady Żołnierskie. Taki był kontekst przyjazdu do Warszawy Marszałka Józefa Piłsudskiego 10 listopada 1918 r.
100 lat temu o tej porze Komendant miał jedno z wielu odbytych tego dnia spotkań. Co było dalej - dobrze wiemy. Wypadki uległy gwałtownemu przyspieszeniu. Na terenie niemieckiej okupacji przystąpiono do rozbrojenia najeźdźców i przejmowania władzy, pieczętując to, co zostało zapoczątkowane 31 października w Krakowie. Ale koniec tego procesu oznaczał przejście do następnego stadium walki o Niepodległą: ustanowienia i obrony granic II Rzeczypospolitej. Tak więc w najbliższych trzech latach pięknych setnych rocznic ważnych dla kształtowania się Polski Odrodzonej wydarzeń nie zabraknie.