Dziś ogłoszono dokument podsumowujący trwający od trzech tygodni Synod amazoński. Zgromadzeni na synodzie duchowni w przyjętym dokumencie opowiedzieli się za możliwością wyświęcania na księży żonatych stałych diakonów.
W dokumencie mowa jest o możliwości "wyświęcania mężczyzn - odpowiednich i uznanych przez wspólnotę - którzy będą mieli owocny diakonat stały i otrzymają właściwe przygotowanie do kapłaństwa, mając rodzinę prawnie założoną i trwałą".
Dlatego, jak zaznaczono w jednym z przegłosowanych punktów, kompetentne władze muszą ustanowić "kryteria i dyspozycje" w tej sprawie.
Watykaniści odnotowują, że to nowość, gdyż nie chodzi tu o tzw. viri probati, czyli żonatych "wypróbowanych mężczyzn", cieszących się uznaniem w swych wspólnotach, którzy mieliby otrzymywać święcenia kapłańskie.
Taka propozycja rozwiązania problemu braku księży na odległych terenach Amazonii pojawiła się w dokumencie roboczym synodu i była na nim szeroko dyskutowana, budząc protesty części hierarchii.
Do dokumentu włączono także propozycję zdefiniowania "grzechu ekologicznego", czyli "działań bądź zaniedbań przeciwko Bogu, przeciwko bliźniemu, wspólnocie i środowisku". Za takie grzechy zostałyby uznane "czyny i nawyki powodujące zanieczyszczenie i zniszczenie harmonii środowiska" - wyjaśniono w tekście.
Mowa była również, jak wynika z podsumowania obrad, o diakonacie kobiet. Uczestnicy synodu opowiedzieli się za wznowieniem prac komisji powołanej przez Franciszka w 2016 roku do przedyskutowania tej kwestii.
Trzytygodniowe obrady odbywały się pod hasłem "Amazonia: nowe drogi dla Kościoła i ekologii integralnej".
W wystąpieniu na zakończenie synodu papież Franciszek powiedział, odnosząc się do jednej z kwestii poruszanych w czasie obrad, że Kongregacja Nauki Wiary musi zgłębić sprawę stałego diakonatu kobiet, który - jak przypomniał - "istniał w początkach Kościoła".
- Kobieta jest mało brana pod uwagę w przekazywaniu wiary i staniu na straży kultury. Trzeba podkreślić: nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele znaczy kobieta w Kościele
- oświadczył. Następnie papież dodał: "Rola kobiety w Kościele wykracza poza pełnienie funkcji". Słowa te przyjęto oklaskami.
Franciszek ogłosił również, że młodzi księża, którzy przygotowują się do pracy w służbie dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej, będą spędzać rok na terenach misyjnych; "ale nie na praktyce w nuncjaturze" - zastrzegł.
Franciszek odnotował również, że zdarza się, iż księża nie przyjeżdżają do wiosek w górach, by odprawić mszę, jeśli wcześniej nie dostaną datku.
W swym improwizowanym przemówieniu mówił też o tym, że "katolickie elity" będą szukać w dokumencie końcowym synodu "drobiazgów" i "zapomną o wielkich rzeczach".
Papież przytoczył powiedzenie o tym, że "są ludzie, którzy ponieważ nie kochają nikogo, myślą, że kochają Boga".
- Tracą kontakt z wyzwaniami, przed jakimi staje dzisiaj człowiek i łudzą się tym, że stoją po stronie Boga - dodał.
Papież ogłosił, że do końca roku chciałby przygotować tekst adhortacji, będącej podsumowaniem synodu. Podkreślił, że obrady miały cztery wymiary: "ekologiczny, społeczny, duszpasterski, kulturowy".
Trzytygodniowe obrady odbywały się pod hasłem "Amazonia: nowe drogi dla Kościoła i ekologii integralnej".
Przedstawiony dokument będzie podstawą dla adhortacji apostolskiej, jaką napisze papież Franciszek jeszcze w tym roku.