Rektor Politechniki Częstochowskiej prof. Norbert Sczygiol zrezygnował z pełnienia funkcji przed upływem obecnej, drugiej kadencji. Zrobił to na dzień przed ogłoszeniem wyroku w sprawie, w której był oskarżony o kłamstwo lustracyjne. Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał za bezzasadne uzasadnienie jego obrońcy i utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Okręgowego w Gliwicach. Sąd uznał, że prof. Szczygiol to TW "Gerard" i był współpracownikiem SB w latach 1978-1980.
Politechnika Częstochowska poinformowała, że do Rady Uczelni wpłynęło oświadczenie rektora prof. dr. hab. inż. Norberta Sczygiola o jego rezygnacji z pełnienia funkcji rektora Politechniki Częstochowskiej. Uczelnia podała, że w związku z wygaśnięciem mandatu rektora Sczygiola - zgodnie ze statutem placówki jego obowiązki pełni teraz prorektor ds. nauki, prof. Jerzy Wysłocki.
- Współpraca Norberta Sczygiola ze Służbą Bezpieczeństwa w charakterze tajnego współpracownika o pseudonimie „Gerard” miała miejsce w latach 1978-1980, a w chwili pozyskania do współpracy Norbert Sczygiol był studentem Wydziału Metalurgicznego Politechniki Częstochowskiej i przewodniczącym Rady Wydziałowej Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Przekazywane informacje dotyczyły życia uczelni, m.in. procedury typowania studentów na wyjazdy zagraniczne, odbytej w RFN praktyki i informacji na temat konkretnych osób znanych lustrowanemu. Za współpracę z SB Norbert Sczygiol był wynagradzany finansowo - prokurator Andrzej Majcher, naczelnik Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Katowicach.
TW „Gerard” informacje przekazywał ustnie, natomiast treść sporządzanych przez funkcjonariuszy notatek nie budzi wątpliwości co do tego, że zawierają informacje pochodzące bezpośrednio od Norberta Sczygiola. Fakt napisania przez niego odręcznie trzech dokumentów z akt TW „Gerard”: zobowiązania do zachowania w tajemnicy rozmowy z funkcjonariuszem; zobowiązania do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa – wraz z przyjęciem pseudonimu; a także pokwitowanie odbioru kwoty 1500 zł; zostały jednoznacznie potwierdzone przez opinię grafologiczną. Norbert Sczygiol próbował wyjaśnić przyjęcie pieniędzy od SB w ten sposób, że kwota miała być mu przesłana przez rodziców listem, który zaginął. Następnie te pieniądze miała mu zwrócić „milicja”...
- Przy absurdalności tych wyjaśnień i tak nie tłumaczy, to podpisania pokwitowania pseudonimem - zaznacza prokurator Majcher.
Postępowanie w sprawie zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego Norberta Sczygiola prowadzone było od 2017 roku, a znaczący wpływ na jego przedłużanie się miały wybiegi lustrowanego i jego obrońców. Dochodziło m.in. do powtarzania procedur i czynności oraz zmian właściwości sądów.
Przypomnijmy, prof. Norbert Sczygiol jest absolwentem Politechniki Częstochowskiej i specjalistą tematyki odlewnictwa. Kierował m.in. Zakładem Informatyki Stosowanej i Inżynierii Oprogramowania. W 2012 r. otrzymał nominację profesorską. W latach 2002-2008 pełnił funkcję prodziekana ds. nauki na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Informatyki, a od 2008 r. był dziekanem wydziału. Rektorem Politechniki Częstochowskiej był od 2016 r. W trakcie jego pierwszej kadencji proces przed sądem lustracyjnym był już w trakcie, ale brak prawomocnego wyroku sprawił, że Norbert Szczygiol mógł ubiegać się o kolejną, w której otrzymał zdecydowaną większość głosów.
W prawomocnym już orzeczeniu Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał za niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne złożone przez Norberta Sczygiola i orzekł wobec niego utratę prawa wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz m.in. do samorządu terytorialnego na okres pięciu lat. Obciążył go też kosztami postępowania, np. ekspertyzy biegłego.