Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Prof. Krasnodębski dla "GPC": Konflikt UE z Polską to w pewnym sensie dzieło Timmermansa

- Uważam, że nadzieje związane z von der Leyen były nieco wyolbrzymione. Zagłosowaliśmy na nią jako przewodniczącą, a potem na jej KE, ale był to czysty pragmatyzm, wynikający z tego, że nie chcieliśmy, żeby szefem KE został Timmermans. Moim zdaniem bardziej liczą się zasadnicze rozbieżności między Polską a UE, a nie osobiste poglądy przewodniczącej - ocenił w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski pytany o ingerencję unijnych instytucji wewnętrzne sprawy Polski.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Nie da się ukryć, że z von der Leyen wiązaliśmy duże nadzieje i wydawało się, że „nowa” KE będzie trochę przychylniej patrzeć na nasz kraj, tym bardziej, że dzięki głosom EKR została wybrana na przewodniczącą. Tymczasem jest jak jest. Dlaczego zatem tak się dzieje, że nawet „nowa” KE ingeruje w wewnętrzne sprawy Polski?

- zapytała "Gazeta Polska Codziennie".

Uważam, że nadzieje związane z von der Leyen były nieco wyolbrzymione. Zagłosowaliśmy na nią jako przewodniczącą, a potem na jej KE, ale był to czysty pragmatyzm, wynikający z tego, że nie chcieliśmy, żeby szefem KE został Timmermans. Moim zdaniem bardziej liczą się zasadnicze rozbieżności między Polską a UE, a nie osobiste poglądy przewodniczącej

- ocenił prof. Krasnodębski.

Zdaniem europosła PiS "zasadniczym problemem jest problem strukturalny – do rdzenia unijnej doktryny należą „rządy prawa”, trójpodział władzy itd".

Ale te pojęcia nie są do końca zdefiniowane, bo przecież w samej UE nie przestrzega się zasady trójpodziału władzy. Nasze reformy natomiast siłą rzeczy oznaczają przejściowy wpływ instytucji politycznych na sądownictwo, a sama reforma polega przecież na ograniczeniu graniczącej z samowolną samorządności sędziów, przez wprowadzenie instytucji kontrolnej, dyscyplinującej itd. Jest to więc proces, który musi budzić w instytucjach UE niepokój, przywiązanej do swoich dogmatów i nie chcącej zrozumieć potrzeby reformy. Była pewna szansa, żeby ten konflikt złagodzić, gdyby reformy zostały w pewnym momencie zakończone, szybko doprowadzone do końca, ale ostatnia kadencja skończyła się wyrokiem TSUE, który jeszcze zaognił sytuację w Polsce

- wyjaśnił.

W ocenie eurodeputowanego "tak więc konfliktu z UE nie da się szybko zażegnać".

W pewnym sensie jest to dzieło Fransa Timmermansa, który w początkowej fazie nie chciał zrozumieć na czym polega nasz problem z sądownictwem i zamiast doradzać nam w procesie reform, postanowił je zablokować

- dodał.

Cały wywiad z prof. Zdzisławem Krasnodębskim znajduje się w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie, niezalezna.pl

Lidia Lemaniak