Wczoraj przyleciały do Polski szczątki Maurycego Mochnackiego - działacza emigracyjnego, pisarza, uczestnika powstania listopadowego, założyciela "Gazety Polskiej". W uroczystym kondukcie zostały one odprowadzone na Powązki Wojskowe, by następnie spocząć w Alei Zasłużonych. Poprosiliśmy znanego autora dzieł historycznych profesora Andrzeja Nowaka o wypowiedź na temat tego nieco zapomnianego dziś polskiego patrioty, bez którego nie byłoby w Polsce romantyzmu.
W sobotę miał miejsce wspaniały pogrzeb Maurycego Mochnackiego. Pochowano go na Powązkach Wojskowych, w Alei Zasłużonych. Nasuwa się tu pytanie: czym Mochnacki zasłużył na taki zaszczyt? Czym – mówiąc krótko – zasłużył się Ojczyźnie?
Maurycy Mochnacki odnowił ducha polskiej niepodległości. W czasach, kiedy bardzo duża część elit politycznych wybrała kompromis z okupantem. To, co zrobił swoją publicystyką w ostatnich pięciu latach przed Powstaniem Listopadowym, a przede wszystkim swoim wielkim dziełem „Powstanie narodu polskiego”, ma - w naszej historii myśli politycznej, a co więcej, w historii polskiego ducha - znaczenie porównywalne tylko z tym, co zrobią – zapowiadani niejako przez Mochnackiego - Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Zygmunt Krasiński. Wspomniane dzieło bowiem jest nie tylko historią (w pewnym sensie) Powstania Listopadowego, ale jeszcze czymś więcej: historią polskiego ducha wolności, który nie może dać się podporządkować „moskiewskiemu butowi”.
A czego możemy się od Mochnackiego uczyć teraz? Co czerpać z jego dzieł w obecnej sytuacji zagrożenia ze strony Białorusi i Rosji?
Musimy pamiętać, że zawsze mamy wybór między podległością i niepodległością. To jest wybór ducha. Możemy zawsze - bardzo wiele teraz takich głosów się podnosi - zgodzić się na podległość. Powiedzieć: „jest trudna sytuacja od Wschodu. I dlatego musimy zaakceptować podległość innym”. Tymczasem Mochnacki głosił jedną prawdę: żeby Polska była Polską, musi być niepodległa. Musi o niepodległość walczyć!