Zbyszek Godlewski, o którego śmierci opowiada słynna „Ballada o Janku Wiśniewskim” uważany jest za symbol ofiar Grudnia 1970. Tymczasem protestujący w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet postanowili sparodiować dramatyczną scenę, w której ulicami Gdyni ciało Godlewskiego niesiono na drzwiach.
Zbyszek Godlewski został zastrzelony 17 grudnia przez żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. Stało się to nieopodal przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia, po jego przyjeździe do pracy z Elbląga. W chwili śmierci miał 18 lat. Po tym incydencie protestujący przemaszerowali z jego ciałem niesionym na drzwiach ulicami Gdyni.
Protestujący po latach „odtworzyli” tę symboliczną scenę:
W Gdyni te małpy parodiują śmierć Zbyszka Godlewskiego (Janka Wiśniewskiego) pic.twitter.com/9JFIvNkpRO
— Seek&Destroy (@Marcjusz) October 28, 2020
Prezydent Gdyni w zamieszczonym na Twitterze oświadczeniu poinformował, że cała sytuacja wywołała jego oburzenie.
Wczoraj jasno powiedziałem, ze protest nie daje prawa do przemocy ani profanacji. Parodiowanie tragicznych scen z wypadków Grudnia '70 jest głupie, niegodne i wywołuje moje oburzenie.
- napisał Wojciech Szczurek, prezydent miasta Gdyni.
Wczoraj jasno powiedziałem, ze protest nie daje prawa do przemocy ani profanacji. Parodiowanie tragicznych scen z wypadków Grudnia '70 jest głupie, niegodne i wywołuje moje oburzenie.
— WojciechSzczurek (@W_Szczurek) October 28, 2020
Nawiązanie przez uczestników gdyńskiego protestu do wydarzeń grudniowych były opozycjonista z czasów PRL Krzysztof Wyszkowski nazwał skandalem.
To ohydne. W świetle tych strasznych wydarzeń z ostatnich dni to jest pieczątka postesbecka. To, co wydarzyło się podczas demonstracji w Gdyni pokazuje, że postsowietyzm pozostaje groźny. Podsycanie emocji m.in. przez mediach nie jest trudne. Udało się rozkręcić fikcyjne zagrożenie i oburzenie. Mam wrażenie, że w protestach uczestniczy wiele młodych osób na zasadzie zabawy, festynu, może jakiejś awantury. To bardzo smutne. Jestem jednak przekonany, że absolutna większość spośród tych tysięcy dzieci biorących udział w marszach w całej Polsce tak na naprawdę nie podziela tych wulgarnych, agresywnych, barbarzyńskich haseł.
- powiedział PAP były opozycjonista z czasów PRL Krzysztof Wyszkowski.