Jak poinformowała sierż. sztab. Marta Mróz z poznańskiej policji, z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kobiety wynosiły cenne przedmioty ze swojego miejsca pracy przez dłuższy czas. Udało się odzyskać towar o wartości ok. 100 tys. zł. Na razie zarzuty usłyszały dwie osoby.
Policja przyjęła zawiadomienie o kradzieży w połowie kwietnia. Właścicielka firmy zgłosiła się do komisariatu w Warszawie. Tam oświadczyła, że ktoś ukradł jej biżuterię, którą oferowała do sprzedaży, prowadząc sieć butików w centrach handlowych na terenie całego kraju. W związku z tym, że braki w towarze o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych ujawniła w punkcie handlowym w Poznaniu, to sprawą zajęli się poznańscy funkcjonariusze.
"Jeszcze tego samego dnia kryminalni zatrzymali w Poznaniu dwie kobiety - matkę i jej córkę, które miały związek z tym przestępstwem. Dzień później w Poznaniu i Rabowicach - dwie kolejne młode osoby. W trakcie przeszukania ich miejsc zamieszkania funkcjonariusze odzyskali towar o łącznej wartości ponad 100 tys. złotych"
– podała Mróz.
Okazało się, że trzy zatrzymane 21-latki to pracownice firmy, które podbierały biżuterię, a następnie oferowały ją do sprzedaży na portalach aukcyjnych. Konto oraz profil, które służyły do sprzedaży kradzionych wyrobów jubilerskich, założone były na matkę jednej z nich.
Marta Mróz podała, że dwie kobiety już usłyszały zarzuty kradzieży, za co grozi im do 5 lat więzienia. Sprawa ma charakter rozwojowy, a śledczy zaznaczają, że lista zarzutów oraz osób, które je otrzymają, może być dłuższa.