Ofiara eksperymentów medycznych w Ravensbruck, kobieta, którą Jan Paweł II nazywał swoim ekspertem od „Humanae vitae”, osoba, która skutecznie potrafi polemizować z władzą kościelną - taki obraz Wandy Półtawskiej wyłania się z jej biografii pióra Tomasza Krzyżaka.
Wanda Półtawska, jedna z najbliższych współpracowniczek Jana Pawła II, uchodzi za szarą eminencję w polskim Kościele. Wielu zadaje sobie pytanie, czy miała ona realny wpływ na papieża. Tomasz Krzyżak, autor książki "Wanda Półtawska. Biografia z charakterem", która właśnie trafiła do księgarń, odpowiadając na to pytanie cytuje samą bohaterkę:
Nie mierzyłam tego wpływu. Natomiast z całą pewnością miałam na niego wpływ, jako kobieta, na zupełnie nową rzeczywistość, bo on nie miał okazji mieć ani siostry, ani mamy – mama wcześnie zmarła – i dla niego świat kobiet był ciekawy, i on był zafascynowany kobiecością
– mówiła Półtawska, która 2 listopada skończy 96 lat.
Wanda Wiktoria Wojtasik urodziła się 2 listopada 1921 roku w Lublinie, w rodzinie urzędnika pocztowego. Tomasz Krzyżak, w swojej pracy wydobył z cienia postać ojca, który był najważniejszym człowiekiem dzieciństwa Wandy. Po latach Półtawska wracać będzie do tej relacji w swoich przemyśleniach o rodzinie. Jej zdaniem ojciec jest szczególnie potrzebny dziewczynkom - to on przygotowuje je do konfrontacji ze światem mężczyzn.
Nie wiadomo, kiedy po raz pierwszy Wanda Półtawska spotkała się z Karolem Wojtyłą, Tomasz Krzyżak przypuszcza, że stało się to w 1953 r. Poszła do spowiedzi, o której pisała później:
Nie stało się nic nadzwyczajnego, ale sposób podejścia, ton i treść tego, co mówił były takim trafieniem w to, o co mi chodziło! I od razu miałam pewność: wrócę do tego księdza, bo on rozumie.
Wracała przez ponad 50 lat
- pisze Krzyżak. Karol Wojtyła stał się jej kierownikiem duchowym.
Rozumiał nie tylko to, co było źródłem niepokoju, ale potrafił zawsze pokazać światło
- wspominała Półtawska. Po liberalizacji ustawy aborcyjnej w 1956 r. płaszczyzną ich porozumienia staje się obrona życia nienarodzonych.
W 1962 r. wykryto u niej złośliwy nowotwór. Bp Karol Wojtyła napisał wówczas list do Ojca Pio:
Wielebny Ojcze, proszę cię o modlitwę za pewną matkę czterech dziewczynek, mieszkającą w Krakowie, w Polsce (w czasie wojny pięć lat spędziła w obozie koncentracyjnym w Niemczech); jej zdrowie i również jej życie jest teraz zagrożone.
Kolejny list napisany został miesiąc później:
Wielebny Ojcze, kobieta mieszkająca w Krakowie, w Polsce, matka czterech dziewczynek, dnia 21 listopada, przed operacją chirurgiczną, nagle wyzdrowiała. Składajmy dzięki Bogu.
Sama Wanda Półtawska była sceptyczna wobec swojego cudownego uzdrowienia, przyjmowała, że lekarze po prostu pomylili się w diagnozie. Zmieniła zdanie pięć lat później, kiedy pojechała w San Giovanni Rotondo, aby spotkać się z Ojcem Pio.
Po Mszy świętej Ojciec Pio przechodził koło mnie do zakrystii. Zatrzymał się przez chwilę, wodził oczami po obecnych, a potem skierował się wprost do mnie. Podszedł, uśmiechnął się pogłaskał mnie po głowie i powiedział: "Allora, va bene?" (A więc w porządku?) i popatrzył mi w oczy. To spojrzenie mam w sobie - i tego spojrzenia nie da się opisać
- wspominała po latach.
Po wyborze na papieża 20 października 1978 r. Jan Paweł II pisał do Dusi:
Szukając odpowiedzi na pytanie o "zasadę" (podstawę) dalszych kontaktów, należy ją po prostu sformułować tak: byłaś i nadal pozostajesz moim "ekspertem" osobistym od dziedziny "Humanae vitae". Tak było od dwudziestu z górą lat, i to należy nadal utrzymać. W kontekst owego "eksperta" wchodzą różne sprawy, którymi de facto się zajmowałaś i na których się znasz, problem etyczny regulacji poczęć, wychowanie młodzieży "do miłości", medycyna pastoralna.
To Wandzie Półtawskiej nowo wybrany papież zlecił uporządkowanie swoich prywatnych papierów. Z czasem zaczęła odgrywać coraz większą rolę w Kościele krakowskim, stopniowo zwiększała się też rola, jaką odgrywała w Watykanie, jako osoba, która ma bezpośredni dostęp do Jana Pawła II i nie boi się interweniować. To Półtawska dostarczyła papieżowi list od rektora seminarium w Poznaniu, dzięki czemu Jan Paweł II podjął decyzję w sprawie oskarżanego o molestowanie kleryków arcybiskupa Juliusza Paetza.
Wprowadzenie w 1993 r. prawnego zakazu aborcji było pewnym sensie zwieńczeniem walki, która w latach 50. połączyła Półtawską z Wojtyłą. Jednak ustawa dopuszczająca przerwanie ciąży w trzech przypadkach nie satysfakcjonowała jej. Półtawska była "matką chrzestną" kolejnych projektów ustawy antyaborcyjnej, odcinając się jednak od propozycji, aby za aborcję karać kobiety.
Mimo, że 2 listopada kończy 96 lat, nadal pozostaje czynna, spotyka się z ludźmi, dla wielu jest ważnym autorytetem. Z opowieści Krzyżaka wynika, że Wanda Półtawska to bardzo silna osobowość.
Nie przejmuje się żadną krytyką. Jej autorytetem był zawsze Jan Paweł II. Nawet potrafi pokłócić się z biskupami, którzy mają nieco odmienne zdanie niż ona. I nic tego nie zmieni
- podsumowuje autor.