Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Poszukiwania” Krzysztofa Śmiszka. Od głosowań w Sejmie wolał… wakacje pod palmami

Zaledwie miesiąc temu Krzysztof Śmiszek został wiceprzewodniczącym Nowej Lewicy, jednak już w ubiegły piątek polityka zabrakło w Sejmie, gdzie jednego dnia odbyło się ponad 130 głosowań. „Nie głosował, nie głosował, nie głosował” – widnieje na stronie sejmowej, w zakładce wykazującej aktywność poszczególnych posłów. Według nieoficjalnych informacji, zamiast udziału w głosowaniu m.in. nad projektem obywatelskim o zakazie gromadzeń osób LGBT, polityk wolał wyjechać z partnerem do ciepłego kraju na wakacje.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Krzysztof Śmiszek jest jednym z największych krytyków obywatelskiego projektu zmian w Prawie o zgromadzeniach, autorstwa fundacji Kai Godek, który zakazuje zgromadzeń osób LGBT, czy promocji aktywności seksualnej wśród nieletnich.

Obywatelski projekt zakłada, że celem zgromadzenia nie może być m.in.: kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, propagowanie rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci, propagowanie rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie takich związków, propagowanie adopcji dzieci przez takie związki, propagowanie innej orientacji, niż heteroseksualna, propagowanie płci, jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych, a także promocji aktywności seksualnej.

Pod projektem ustawy autorstwa fundacji Kai Godek podpisało się 140 tys. obywateli.

- To absolutnie skandaliczny projekt. Jest on sprzeczny z podstawowymi zasadami praw człowieka, ale także zasadami konstytucyjnymi – komentował na tydzień przed głosowaniem Śmieszek. - Nie ma możliwości ograniczania wolności zgromadzeń, wolności słowa, wolności ekspresji czy swobody wyrażania swoich opinii tylko dlatego, że komuś nie podoba się funkcjonowanie różnych grup społecznych w naszym społeczeństwie - dodawał.

Deklarował, że Lewica będzie głosowała przeciw temu projektowi, ale następnie… nie pojawił się na głosowaniu w ubiegły piątek. Wówczas Sejm zdecydował o skierowaniu obywatelskiego projektu do dalszych prac w komisji.

Cóż stało się z politykiem, który zaledwie miesiąc temu został jednym z czołowych polityków lewicy w Polsce, a mianowicie - wiceprzewodniczącym Nowej Lewicy? Jak nieoficjalnie ustaliła Interia, Śmieszek i jego partner mieli się tego dnia udać na wakacje do jednego z krajów arabskich.

W nieoficjalnych rozmowach z portalem, działacze lewicy nie ukrywali poirytowania postawą kierownictwa. - W klubie panuje podział na arystokrację, której wolno więcej i motłoch. Doprowadza mnie to do białej gorączki, ale to nie jest pierwszy raz - mówi jeden z doświadczonych posłów.
 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, Interia

oa