Kilka miesięcy temu Zbigniew Ziobro zawiesił swoją działalność w polityce. Powodem jest ciężka choroba nowotworowa, zagrażająca jego życiu.
Polityk długo na ten temat milczał, gdyż skoncentrowany był na walce z rakiem. Teraz, po bardzo trudnej operacji, opisał przebieg ostatnich dramatycznych miesięcy.
Na to nie można się przygotować. Tam na sali, myślałem o rodzinie, o żonie, o dzieciach, o wszystkich bliskich dla mnie ludziach i o przyszłości. Wreszcie o tym, że przede mną najtrudniejsza bitwa do stoczenia. Spojrzałem jeszcze raz na te statystyki. I zadzwoniłem do przyjaciela, prosząc o wydrukowanie z internetu wszystkiego, co tylko się da, na temat tego nowotworu. Wroga trzeba poznać. Po południu byłem już na pierwszej konsultacji onkologicznej. Usłyszałem, że natychmiast mam położyć się do szpitala. Do tego badanie tomograficzne wykazało, że miałem pierwsze przerzuty do żołądka
- rozpoczął swój wpis Zbigniew Ziobro.
Ale nie mogłem tak od razu rzucić wszystkiego – miałem obowiązki w ministerstwie i prokuraturze. Nie mogłem współpracowników na finiszu ministerialnej misji pozostawić samych. Podjąłem decyzję, szpital - tak, ale po zakończeniu misji rządu, a więc za dwa tygodnie
- wyjaśnił polityk. Dalej zamieścił poruszający opis następnych dni, tygodni i miesięcy:
Zbigniew Ziobro tak zakończył swój wpis:
Panie Ministrze, życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia!
Wiemy, że jest taka choroba jak rak, że zbiera swoje ofiary, ale zwykle myślimy, że nas to nie dotyczy. Nie opierajcie Państwo na takim przekonaniu swojej przyszłości, swojego życia i życia Waszych bliskich. Badajcie się regularnie, a niepokojące symptomy konsultujcie ze… pic.twitter.com/ekOaB5h3Ru
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) March 16, 2024