Spore oburzenie wywołało wczorajsza wspólna zabawa ambasadora RP w Belgii z Ludmiłą Kozłowską podczas spotkania w Domu Polski Wschodniej w Brukseli. Nie brakowało również pytań o to, kim jest drugi mężczyzna na zdjęciu opublikowanym na Twitterze przez Kozłowską. Często pojawia się on na fotografiach z wydaloną z terenu Unii Europejskiej szefową Fundacji Otwarty Dialog. Jak nieoficjalnie wiadomo, to właśnie on - Marcin Mycielski - wprowadził Kozłowską na środowe spotkanie w Domu Polski Wschodniej.
Artur Orzechowski, od sierpnia 2016 r. ambasador RP w Belgii, bawił się w Brukseli z Ludmiłą Kozłowską, wydaloną z Polski prezes fundacji Otwarty Dialog. Zdjęciami ze wspólnej biesiady w Domu Polski Wschodniej w Brukseli pochwaliła się na Twitterze sama Kozłowska.
B. miło poznać JE Ambasadora RP przy Belgii p Artura Orzechowskiego i wspólnie śpiewać kolędy! Dołączam się do życzeń p Ambasadora, aby Polska była bezpieczna. Mam nadzieję, że bez zagrożenia, jakie ewidentnie stanowię, jest już o krok bliżej? Wesołych Świąt, rządowi RP również! pic.twitter.com/dHi7uzJYeN
— Lyudmyla Kozlovska ?? (@LyudaKozlovska) 5 grudnia 2018
Pojawiły się również pytania o to, kim jest mężczyzna obok ambasadora Orzechowskiego na zdjęciu zamieszczonym przez szefową FOD. Pojawia się on również na wielu innych zdjęciach z Ludmiłą Kozłowską
On our way with @mycielski to speak at UK @HouseofCommons tonight on #RuleofLaw in #Poland. Preparing my opening remarks on on the treatment of civic activists & NGOs, incl @Kom_Obr_Dem, @ObywateleRP & others. Surprise surprise - it will not be favourable for #Kaczynski's regime! pic.twitter.com/JsyBgTKZOo
— Lyudmyla Kozlovska ?? (@LyudaKozlovska) 22 listopada 2018
Such a warm welcome at @ChathamHouse from James Nixey, Head if Russia & Eurasia Programme. Wonderful to have such friends & experts working on #HumanRights and so many other issues plaguing the post-Soviet region. pic.twitter.com/gI6w8dc78B
— Lyudmyla Kozlovska ?? (@LyudaKozlovska) 5 października 2018
Honoured to have met in person the wonderful @edwardlucas, long overdue! Grateful to have your support! Only together we can defend Europe from illiberal states wishing to follow the dangerous path of post-Soviet regimes. ✌️ pic.twitter.com/173lQF9tCv
— Lyudmyla Kozlovska ?? (@LyudaKozlovska) 4 października 2018
To Martin (Marcin) Mycielski, który sam na Facebooku przedstawia się jako „dyrektor ds. Public Affairs w Fundacji Otwarty Dialog”. Mycielski był również aktywnie związany z Komitetem Obrony Demokracji, będąc „pełnomocnikiem KOD do spraw zagranicznych” i „współzałożycielem KOD International”.
Nieoficjalnie wiadomo, że to on miał wprowadzić Ludmiłę Kozłowską na środowe spotkanie w DPW w Brukseli jako osobę towarzyszącą. On sam, jak donosi portal knyszynska.eu, miał otrzymać zaproszenie od innej osoby. Obecny na spotkaniu w Domu Polski Wschodniej Stefan Krajewski, członek zarządu województwa podlaskiego powiedział wprost o prowokacji i podkreślił, że nie wiedział, że Ukrainka pojawi się w DPW.
Na swoim profilu Marcin Mycielski chwali się tym, że przez 4 lata był członkiem Unii Wolności/Partii Demokratycznej oraz „najmłodszym kandydatem do sejmu w kraju we wczesnych latach 2000-nych”[pisownia oryginalna].
W przeszłości Mycielski miał tworzyć kampanię wyborczą dla byłego działacza PZPR Marcina Święcickiego, polityka UW i PD, który zarówno w 2001, jak i w 2005 r. bezskutecznie kandydował do Sejmu. Podobnym niepowodzeniem skończyło się dla Święcickiego kandydowanie w 2004 r. do europarlamentu. Notabene – Święcicki wszedł do Sejmu dopiero wtedy, gdy opuścił Partię Demokratyczną.
Co więcej, na liście osób, których kampanię realizować miał Marcin Mycielski, jest również Bogdan Golik, kontrowersyjny eurodeputowany Samoobrony RP w latach 2004-2009. Golik został w 2005 r. oskarżony przez francuską prostytutkę o gwałt, jednak trzy lata później prokuratura w Belgii umorzyła tę sprawę. W 2015 r. europoseł został jednak zatrzymany i tymczasowo aresztowany pod zarzutem udziału w grupie przestępczej wyłudzającej zwrot podatku VAT.
Temat praworządności jest Mycielskiemu bliski. Wielokrotnie pisał o niej na stronach europejskich portali. Sam przedstawia się jako specjalista w tematach "związanych z demokracją, praworządnością, populizmem i dezinformacją". W nieodległej przeszłości był korespondentem "Wyborczej" w Brukseli.
Jest autorem "Podręcznika przetrwania a autorytarnym reżimie". "Poradnik" był komentowany na stronach "Wyborczej" w taki oto sposób:
"Mycielski oparł się bowiem na doświadczeniach polskich protestów przeciwko rządom PiS oraz na postępach tzw. dobrej zmiany w niszczeniu polskiej demokracji. Mycielski, choć mieszka w Belgii, zna je od podszewki" - czytamy na wyborcza.pl.
Swój "poradnik" Mycielski kolportował również za Ocean, gdy wybory prezydenckie w USA wygrał Donald Trump.
"Widziałem złość i niedowierzanie Amerykanów, gdy zdali sobie sprawę z tego, kto zamieszkał w Białym Domu. A przecież Polacy czuli się podobnie w grudniu 2015 r. Z potrzeby serca spisałem więc mapę, po jaką sięgają populiści po przejęciu władzy, by zamienić demokrację w autorytaryzm" - twierdził Martin Mycielski.