"Ćwiczenia Defender-Europe 20 to mocne potwierdzenie naszego wspólnego zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa" - mówił w środę szef MON Mariusz Błaszczak podczas odprawy dotyczącej polsko-amerykańskiej współpracy przed tymi ćwiczeniami. W spotkaniu uczestniczy również m.in. ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
Szef MON zwracał uwagę, że w ramach Defender-Europe 20 strategiczny przerzut sił jest jedną z kluczowych zdolności niezbędnych do zapewnienia Polsce trwałego bezpieczeństwa.
- To bardzo ważny test nie tylko dla wojska, ale również dla administracji oraz instytucji pozamilitarnych
- zaznaczył.
- To ćwiczenie jest mocnym potwierdzenie naszego wspólnego zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa. Defender-Europe 20 to także możliwość sprawdzenia się Wojska Polskiego zarówno pod względem planowania, logistyki jak i koordynacji
- mówił szef MON.
Odprawa dotycząca polsko-amerykańskiej współpracy przed ćwiczeniami Defender Europe 20@mblaszczak @MON_GOV_PL @DGeneralneRSZ @DowOperSZ#wieszwięcej pic.twitter.com/LTvV7KgE4Y
— portal tvp.info ?? (@tvp_info) January 30, 2020
- Chcemy, aby społeczeństwo miało świadomość globalną o tym, że skala zaangażowania sił Stanów Zjednoczonych, powierzenie Polsce roli jednego z państw gospodarza oraz fakt organizacji ćwiczenia przez dowództwo sił USA w Europie jest jednym z elementów rosnącego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w budowę bezpieczeństwa całego regionu
- podkreślił.
Błaszczak wskazał, że skala tego ćwiczenia robi wrażenie, gdyż w Defender-Europe 20 oraz w serii ćwiczeń weźmie udział prawie 37 tys. żołnierzy z 18 krajów.
- Z czego 20 tysięcy zostanie przerzuconych na nasz kontynent bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych
- dodał.
Szef MON zapewnił, że Polska aktywnie uczestniczy w ćwiczeniu.
- Nasz wkład to nie tylko ponad dwa tysiące żołnierzy, ciężki sprzęt, lotnictwo, infrastruktura drogowa, kolej czy porty. To również bardzo liczna grupa ludzi z sektora cywilnego i pozostałych służb, takich jak policja, straż pożarna, czy straż graniczna
- wskazał.
Błaszczak ocenił też, że ćwiczenia te są wyjątkowe dla Polski, gdyż w ich trakcie będziemy mieli możliwość potwierdzenia i praktycznego sprawdzenia narodowych procedur i możliwości logistycznych.
W spotkaniu uczestniczyła również ambasador USA w Polsce.
- To ćwiczenie nie jest tylko symboliczne, jest istotą tego, co mamy na myśli mówiąc o kolektywnej obronie
- powiedziała Georgette Mosbacher. Dodała, że Defender-Europe "pokaże, na czym polega gwarancja" zwarta w art. 5 traktatu waszyngtońskiego, stanowiącym, że atak na jednego sprzymierzonego uważa się za atak na cały sojusz.
- Blisko 20 tys. amerykańskich żołnierzy zostanie przerzuconych wraz ze sprzętem ze Stanów Zjednoczonych do Europy, gdzie będzie się szybko przemieszczać na terytoriach siedmiu krajów, w tym Polski. Dołączy do nich kolejnych 9 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy już są w Europie. To ćwiczenie wykaże, że 29 tys. kobiet i mężczyzn w mundurach, z 33 tys. jednostkami sprzętu jest w stanie przemieścić się na odległość 4 tys. km przez cały kontynent. To znaczące wyzwanie logistyczne, ale NATO jest w stanie temu sprostać
– mówiła Mosbacher.
Georgette Mosbacher @USAmbPoland: W ramach tych ćwiczeń blisko 20 000 żołnierzy wraz ze sprzętem zostanie przerzuconych z USA do Europy, i będzie przemieszczało się na terytorium siedmiu krajów#wieszwięcej pic.twitter.com/0IkVHTdTOG
— portal tvp.info ?? (@tvp_info) January 30, 2020
Dodała, że ćwiczenie, zwiększające operacyjność w NATO, dowodzi niewzruszonego zaangażowania Amerykanów na rzecz Europy i zasady kolektywnej obrony.
- Jeżeli były jakiekolwiek obawy, że Stany Zjednoczone mogą się wahać, niech to ćwiczenie będzie dowodem, że tak nie jest
– zapewniła ambasador USA.