Zdecydowanie zabrakło zaufania do rządu brytyjskiego, w przeciwieństwie do rządu polskiego. Konsekwentne komunikaty ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, ogłaszanie kolejnych rozporządzeń… To dawało Polakom poczucie bezpieczeństwa - przyznał w programie Telewizji Republika "W Punkt" Sławomir Wróbel, prezes organizacji Great Poland w Londynie. Rozmowę poprowadziła red. Katarzyna Gójska.
- Bardzo dużo osób skorzystało z programu Lot do Domu. Nie pamiętam dokładnych liczb, ale w oficjalnych statystykach mowa była o kilkunastu tysiącach. Szacuję, że liczba Polaków, która wróciła do ojczyzny z Wielkiej Brytanii, może sięgać nawet stu tysięcy
- mówił w specjalnym wydaniu programu „W Punkt” Sławomir Wróbel.
Wskazał jednocześnie, że wiele osób powróciło nie tylko samolotami, ale też transportem własnym. - To był ruch masowy - dodał.
Gość red. Katarzyny Gójskiej podkreślił, że „w drugiej połowie marca, kiedy koronawirus rozwijał się najbardziej, Polonia patrzyła na informacje z Polski”.
- To tu działano tak jak powinno się działać. Wielka Brytania była tym państwem, które nie do końca sobie poradziło. Z naszej strony zabrakło zaufania do działań rządu brytyjskiego
- mówił Wróbel.
- Na jakim etapie Polacy na Wyspach uznali, że na czas epidemii lepiej przebywać w Polsce? - dopytywała gospodarz programu.
- Zdecydowanie zabrakło zaufania do rządu brytyjskiego, w przeciwieństwie do rządu polskiego. Konsekwentne komunikaty ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, ogłaszanie kolejnych rozporządzeń… To dawało Polakom poczucie bezpieczeństwa. Poza tym, nie bez znaczenia jest fakt, że ci, którzy wrócili, są blisko swoich rodzin
- odparł gość Telewizji Republika.
Odpowiadając dalej na pytanie o sytuację Polaków na Wyspach przyznał, że wiele z nich jest obecnie bez pracy.
- Oczekuje hipotetycznie na zasiłki, które zostały obiecane przez brytyjski rząd. Osobiście jednak nie znam żadnej osoby, która taki zasiłek by otrzymała. Wszyscy na razie czekają. Samozatrudnieni otrzymali informację, że na pierwsze zapomogi mogą liczyć na początku czerwca. Wyraźnie też zaapelowano, by nie dzwonić do urzędów podatkowych
- relacjonował brytyjskie standardy.
- Podkreślono też, że pozytywnie rozpatrywane będą wyłącznie te aplikacje, które zostaną złożone z terytorium Wielkiej Brytanii - podkreślił Wróbel.
Słowa prezesa organizacji Great Poland w Londynie nie uszły uwadze redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”. Fragment wystąpienia Wróbla zacytował we wpisie na Twitterze:
Sławomir Wróbel w TV Republika: Polacy w Wielkiej Brytanii kierowali się wskazaniami rządu polskiego a nie brytyjskiego. Mieli większe zaufanie do tego co robiła Warszawa. 7*24 program Katarzyny Gójskiej
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) April 19, 2020