Polityka finansowa rządu ciągnie Polskę w przepaść. "Wisi nad nami gilotyna" – ostrzega były minister finansów

Mija druga rocznica zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządu" – z takimi obietnicami przedwyborczymi politycy Koalicji Obywatelskiej, w tym sam Donald Tusk, jeździli po Polsce na spotkania z wyborcami. – Polska nas będzie z tego rozliczała, nie boję się tego – deklarował w swoim expose Tusk. No to, rozliczajmy. 

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Do tej pory w pełni nie zrealizowano nawet 1/3 ze stu konkretów – wskazuje portal analityczny Demagog. 

Po dwóch latach od objęcia funkcji premiera przez przewodniczącego tej partii (Koalicji Obywatelskiej) w pełni zrealizowano jedynie 17 obietnic.

– czytamy.

W ciągu 50 dni od zaprzysiężenia rządu spełniono 3 obietnice. Po 100 dniach, czyli po upłynięciu czasu zapowiedzianego na realizację programu wyborczego, było to 6 obietnic. Po jednym roku, oprócz tej szóstki, pojawiło się 9 obietnic zrealizowanych z opóźnieniem.

– podkreślono. Na realizację czekają wciąż przynajmniej 43 obietnice – dodano. 

ZOBACZ PODOBNE

Druzgocący sondaż dla Tuska. 65 proc. Polaków krytycznie o realizacji "100 konkretów" [SONDAŻ]

"Tusk ciągnie nas w przepaść"

O podsumowanie dotychczasowych dwóch lat rządów koalicji 13 grudnia, portal Niezależna.pl poprosił Andrzeja Kosztowniaka, posła PiS, byłego ministra finansów w rządzie Mateusza Morawieckiego.

Dziwie się, że są Polacy, którzy nadal dają szansę tej koalicji, na czele której stoi Donald Tusk, że są w stanie jej zaufać. Tusk jako polityk nigdy nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań wobec obywateli i teraz jest podobnie. Pamiętamy, jak zarzekał się, że nigdy z Polski nie wyjedzie, po czym czmychnął do Brukseli. Wielokrotnie nadużył zaufania społecznego.

– wskazuje nasz rozmówca.

Rząd koalicji 13 grudnia nie powinien funkcjonować ani jednego dnia dłużej. W sferze finansów publicznych przez dwa lata nie zrealizował ani jednej poważnej obietnicy. Prowadzi skrajnie nieodpowiedzialną politykę, często zasłaniając się sytuacją gospodarczą państwa, wskazując na PKB czy bezrobocie. 

– dodaje.

Przez osiem lat, gdy premierem Polski była najpierw Beata Szydło, a potem Mateusz Morawiecki, polski dług publiczny spadł o 2 proc. Teraz ten dług wzrósł o 17 proc. Tusk ciągnie nas w przepaść czy w stronę góry lodowej, co za maksymalnie dwa lata doprowadzi do katastrofy. 

– uzupełnia.

"Państwo, które jest skrajnie zadłużone, ma nad sobą gilotynę. Państwa zależne od rynków zewnętrznych traci element sterowalności i wpływ na wewnętrzna gospodarkę. Dziś idziemy w stronę, gdzie od instytucji międzynarodowych państwo polskie będzie zależne praktyczne w 100 proc. Pozbywamy się niezależności gospodarczej. To skrajnie niebezpieczne" – ostrzega były minister finansów. 

W Polsce jest coraz drożej. Ktoś, kto tego nie widzi, żyje albo w alternatywnej rzeczywistości albo robi to specjalnie. Drożeją rzeczy codziennego użytku, żywność, sztywne zobowiązania, czyli rachunki i opłaty. Odczuwalność wzrostu cen jest coraz bardziej dotkliwa. 

– przypomina polityk.

60 tys. zł kwoty wolnej od podatku. Miało być, nie ma. Mieszkania w akademikach za złotówkę? Podobnie. Mniejsze kolejki do lekarzy? Tak samo. Przykładów można mnożyć. Rząd koalicji 13 grudnia jest rządem niespełnionych obietnic. 

– dodaje.

Ten rząd oszukał wszystkich tych, którzy uwierzyli w jego zapewnienia i obietnice. To tyczy się nie tylko polityki wewnętrznej, ale również międzynarodowej. Tuska miał nikt nie ograć w Europie. Tymczasem w sprawach strategicznie ważnych dla Polski i jej bezpieczeństwa, premier jest pomijany. Nie uczestniczy w rozmowach. Przywódcy w Europie nawet nie stwarzają pozoru, że Tusk jest dla nich ważnym rozmówcą. 

– mówi Kosztowniak.

Donald Tusk zniszczył całkowicie zaufanie społeczeństwa do polityki. Sprawił, że ludzie będą się od niej oddalać. To zła rzecz, bowiem my jako politycy, ale przecież też jako obywatele, służymy Polakom, a Polacy powinni się w otwarty sposób z nami komunikować. Bardzo zaszkodził tej relacji. 

– kończy nasz rozmówca.