Pokazuje, że można uprawiać politykę, nie nurzając się w beznadziei intelektualnej, w zwykłym chamstwie, które niestety ogarnęło znaczną część działalności publicznej - mówił w laudacji ku czci prof. Ryszarda Legutki redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz. Obecny europoseł Prawa i Sprawiedliwości otrzymał nagrodę w kategorii "Polityka". - Mam wielkie poczucie wdzięczności wobec tych, którzy mi tę nagrodę przyznali - powiedział.
- To niezwykły laureat tej nagrody. Gdyby chcieć powiedzieć, dlaczego powinien dostać tą nagrodę, można by wymienić bardzo dużo powodów. Pierwsze, co ciśnie mi się na usta to styl. Styl człowieka z ogromną klasą. Gdyby wymyśleć nagrodę za samą klasę, na pewno co roku mógłby ją dostawać profesor Ryszard Legutko - rozpoczął w laudacji Tomasz Sakiewicz.
Naczelny "GP" i "GPC" tłumaczył dalej:
"Skąd się wziął ten styl? Czytałem część twórczości pana profesora. Większość z nas zna go z filozofii, tłumaczeń Platona, z wyjaśniania tych cieni platońskich, który potem zaczął tłumaczyć w polityce. Jako nieuchronnie zwolennik Arystotelesa, będąc ochrzczonym imieniem Tomasza z Akwinu, muszę lubić konkurencję Platona, ale mogę docenić to, że jest ktoś, kto dostrzega coś wyżej, coś dalej, coś głębiej. I przenosi to w sposób niesamowity na politykę".
(fot. Telewizja Republika)
W laudacji przypomniano, że profesor Ryszard Legutko zafascynowany jest II Rzeczpospolitą - "jej kulturą, duchowością, o której kiedyś powiedział, że ona w jakiś sposób przeminęła, ale też w nas została". - Najlepszym tego dowodem jest sam pan profesor. Ta wielka umysłowość, głębia, sposób patrzenia na świat, sposób jego opisu, spokój, który z tego emanuje, zdrowy rozsądek, to coś, co w dobie upadku wszelkiej klasy politycznej to ta klasa, którą zaprezentował prof. Ryszard Legutko podnosi nas, jak owe idee platońskie. Podnosi i pokazuje, że można być trochę lepszym, trochę bardziej kulturalnym, trochę więcej się nauczyć, i że można uprawiać politykę, nie nurzając się w beznadziei intelektualnej, w zwykłym chamstwie, które niestety ogarnęło znaczną część działalności publicznej - mówił.
Sakiewicz zaznaczył, że można to również robić długoplanowo. I dalej:
"Idee, projekty, które w Parlamencie Europejskim jako jeden ze współprzewodniczących EKR-u realizuje pan profesor, będą być może dużo bardziej długotrwałe, niż bieżąca rozgrywka polityczna. Dziś próbujemy odbudować Europę na wartościach, na których się rodziła. Nie byłoby tego, co rozumiemy przez kulturę europejską, bez kultury chrześcijańskiej. Nie byłoby jednoczenia Europy, bez chrześcijańskich ojców Europy. To wszystko próbuje się teraz odbudować również przez pewien projekt polityczny, w którym bardzo mocno uczestniczy pan profesor. Jego sukces i jego starania, starania ludzi, którymi się otacza, będą wielkim sukcesem Polski. Bo to między innymi stąd przyszła iskra do zmian. Iskra, która już dzisiaj nie jest tylko nadzieją. Jest poważnym projektem politycznym, wspieranym przez różne państwa i różne siły polityczne".
W konkluzji laudacji Sakiewicz szczególnie w tej sprawie życzył sukcesów. - Szczególnie chcę docenić te działania, które powodują, że można odbudować konserwatywne skrzydło, konserwatywną myśl w bardzo nihilistycznej, a jeśli już ideowej, to bardzo lewicowej Europie. Pana sukces i wszystko, co pan zrobił, będzie wielkim sukcesem Polski. Za to szczególnie dziękuję - podsumował.
Po odebraniu nagrody, głos zabrał sam laureat.
- Z wielką satysfakcją i poczuciem dumy przyjmuję tę nagrodę. Przede wszystkim z uwagi na instytucję, która mi ją dała. Używam słowa instytucja specjalnie, ponieważ Telewizja Republika stała się ważną instytucją współczesnej Polski. My nie zdajemy sobie często sprawy, jak wielką rolę odegrabli niezależni dziennikarze, którzy w pewnym momencie przełamali monopol informacyjny, monopol medialny w III Rzeczpospolitej. Telewizja Republika była jednym z pionierów tego ruchu. Dzięki niej między innymi w innej Polsce. Polska jest tutaj ewenementem na tle innych krajów europejskich, gdzie ten monopol istnieje. Do przełamania tego monopolu byli potrzebni ludzie dzielni, odważni, samodzielnie myślący, nie bojący się ryzyka, myślący w sposób niestandardowy - rozpoczął.
Zaznaczył, że jeśli "tacy ludzie dają komuś nagrodę to jest szczególnie nobilitujące" i -jak powiedział- "to dla mnie wielka przyjemność i zaszczyt".
- Cieszę się również, że została doceniona moja działalność polityczna. Działam w trudnej rzeczywistości, powiem to, choć nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Działam w polityce europejskiej, czyli w środowisku wrogim Polsce, wrogim wszystkim zmianom, które przeprowadzamy. Działam w instytucji, która jest rządzona przez dyktaturę większości. Robimy, co możemy. Mniejszość, która się tam znajduje, i która broni Polski, stara się nieco zdrowego rozsądku i cywilizowanych reguł wprowadzić do instytucji europejskiej. Nie jest to łatwe, wymaga to trudu i długiego czasu. Bardzo się cieszę, że ta moja skromna działalność, której efekty jeszcze nie są widoczne, choć mam nadzieję, że z czasem będą, została doceniona. Mam wielkie poczucie wdzięczności wobec tych, którzy mi tę nagrodę przyznali
- zakończył.