Papież Franciszek wyraził zaniepokojenie zamieszkami w Iraku, w których od października zginęło 400 osób. Podczas spotkania z wiernymi w pierwszą niedzielę Adwentu zachęcił do lektury listu o znaczeniu i wartości żłóbka, który podpisze po południu w Greccio.
Zwracając się do tysięcy ludzi zgromadzonych na placu Świętego Piotra na modlitwie Anioł Pański papież powiedział:
- Śledzę z niepokojem sytuację w Iraku. Z bólem przyjąłem wiadomość o tym, że protesty w minionych dniach spotkały się z ostrą reakcją, która spowodowała dziesiątki ofiar.
Tak odniósł się do krwawo stłumionych antyrządowych wystąpień.
Franciszek dodał: "Modlę się za zmarłych i za rannych; wyrażam bliskość z ich rodzinami i całym narodem irackim prosząc Boga o pokój i zgodę".
Papież pozdrawiając wiernych obecnych na placu wymienił między innymi Polaków.
Następnie ogłosił, że po południu uda się do Greccio w regionie Lacjum, gdzie święty Franciszek z Asyżu stworzył w 1223 roku pierwszy w historii żłóbek.
- Podpiszę tam list o znaczeniu i wartości żłóbka. Zatytułowany jest "Admirabile signum" (Godny podziwu znak), gdyż żłóbek jest prostym i godnym podziwu znakiem wiary chrześcijańskiej. To krótki list, który może pomóc w przygotowaniu do Bożego Narodzenia
- wyjaśnił Franciszek.
Rano w Bazylice Świętego Piotra papież odprawił mszę dla imigrantów z Demokratycznej Republiki Konga. Modlił się o pokój w tym kraju.
Mówił także, że konsumpcjonizm to wirus, który "uderza w wiarę u samych jej korzeni, gdyż wmawia, że twoje życie zależy tylko od tego, co posiadasz".
- Brat puka do twych drzwi, ale dla ciebie jest ciężarem, bo narusza twoje plany
- dodał.
"Posiada się tak wiele dóbr, ale nie czyni się dobra. Domy zapełniają się rzeczami, ale ubywa w nich dzieci. To prawdziwy dramat" - zauważył Franciszek.