Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Oszuści na zieloną energię. „Gazeta Polska”: Jak nie dać się nabić w butelkę?

Do drzwi pukają rzekomi przedstawiciele handlowi lub doradcy z urzędu i proponują dotację na pompę ciepła oraz panele fotowoltaiczne, także ich montaż, a później podsuwają do podpisania umowę. Często są to żerujący na nieostrożności i niewiedzy oszuści, którzy potrafią wyłudzać miliony złotych, a także dane osobowe. Ich aktywność jest niestety coraz większa. Warto więc wiedzieć, na co szczególnie zwrócić uwagę, by nie paść ofiarą procederu.

Wprowadzane w ostatnich latach przepisy nakazujące stopniową likwidację kotłów węglowych oraz rosnące ceny prądu zmuszają Polaków do poszukiwania alternatywnych źródeł energii. W efekcie popularne stały się fotowoltaika i pompy ciepła, co pozwoliło na rozwój wielu firm. Niestety równolegle do tego pojawiło się przestępcze zjawisko. Skala problemu rośnie, a ofiarami są często zwykli mieszkańcy domów jednorodzinnych, którzy ulegli namowom oszustów i w efekcie stracili duże pieniądze, nie otrzymując sprzętu, na który liczyli. Na podstawie spraw konkretnych naciągających firm i działań instytucji państwowych można przyjąć, że różni oszuści potrafili wyłudzić od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów złotych, najczęściej działając w kilku powiatach.

Program Czyste Powietrze, czyli wabik

Kluczowym narzędziem oszustów stał się program Czyste Powietrze, który daje możliwość otrzymania nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych dopłaty. To właśnie w oparciu o niego stworzono schematy działania, których celem było wyłudzenie pieniędzy. Naturalnym celem naciągaczy stały się niewielkie miejscowości, gdyż to właśnie w gminach działają punkty konsultacyjne programu Czyste Powietrze i łatwo podszyć się pod osobę reprezentującą państwowe instytucje.

Policja w Świdnicy informowała o sprawie, w której firma podszywała się pod przedstawiciela programu, obiecując pomoc w uzyskaniu 60 tys. złotych dotacji. Klient miał podpisać pełnomocnictwo i wpłacić wkład własny w wysokości 9 tys. złotych. Po pobraniu zaliczki firma jednak nie rozpoczęła prac.

Mechanizm jest często podobny. Oszuści podszywają się pod przedstawicieli funduszu lub gminy i proponują kompleksową obsługę dotacji. Proszą też o podpisanie pełnomocnictwa. Często używają logo programu, by zwiększyć wiarygodność. Następnie żądają opłat rzekomo za wkład własny lub przyspieszenie procedury, ale prace nigdy nie ruszają. Najczęściej stosowaną metodą jest pobranie zaliczki i zniknięcie bez wykonania prac. Często proszą ofiary o dane osobowe, które później mogą wykorzystywać w różnych celach.

Wyłudzanie danych, pseudoaudyty i zawyżone kosztorysy

Jak dowiedziała się „Gazeta Polska”, w województwie łódzkim oszuści przekonywali mieszkańców domów jednorodzinnych w mniejszych miejscowościach do instalowania pomp ciepła i fotowoltaiki. Gdy mieszkańcy nie chcieli ich wpuścić na posesję, prosili o podanie imienia i nazwiska, numeru telefonu oraz PESEL, przekonując, że dzięki tym danym później przedstawią korzystniejsze, spersonalizowane „oferty”.

W wielu miasteczkach mieszkańcom oferowano płatne „audytowanie fotowoltaiki”, rzekomo na zlecenie urzędu. Pojawiały się też fałszywe informacje o gminnych audytach energetycznych, których w rzeczywistości urząd nie organizował. W wielu gminach urzędnicy ostrzegali, że nie współpracują z żadnymi firmami wykonawczymi i nie organizowali spotkań dotacyjnych, mimo że takie zaproszenia trafiały do mieszkańców. Oszuści oferowali także odpłatną pomoc rzekomo przy uzyskaniu dotacji. Pojawiły się również próby naciągania na „tani prąd” czy inwestycje w turbiny wiatrowe.

Inne firmy natomiast rzeczywiście wykonują instalacje, ale robią to nieprawidłowo i nieuczciwie. Między innymi zawyżają kosztorysy, wykonują zbędne prace, przekonując, że są one potrzebne do uzyskania wyższej dotacji. Niektóre stosują tańsze lub używane komponenty, na przykład panele bez certyfikatów czy pompy ciepła bez gwarancji. Te działania są skuteczne szczególnie wobec osób starszych oraz mniej obeznanych z procedurami, ale nie tylko.

Zarzuty i kary

Pierwsze tego rodzaju sytuacje były znane już na początku działania programu Czyste Powietrze. Jednak prawdziwy rozkwit procederu nastąpił w ostatnich latach. Rok temu lokalne media opisywały przypadek spółki Ekodel z Kościerzyny, która nie wywiązywała się z umów, pobierając zaliczki na fotowoltaikę i pompy ciepła. Poszkodowanych było ponad 60 osób, a straty sięgnęły blisko 2 mln złotych. Prezes usłyszał kilkadziesiąt zarzutów karnych. W Strzelcach Krajeńskich 57-letni przedsiębiorca miał wyłudzać kredyty i pieniądze na instalacje, które nigdy nie zostały zamontowane.

Łączne straty wyniosły około 120 tys. złotych, a sprawa trafiła do sądu. Z kolei na Opolszczyźnie pewien mężczyzna podszywał się pod instalatora.

Dwóch mieszkańców powiatu prudnickiego wpłaciło mu kilkutysięczne zaliczki. Po wykonaniu przelewów bankowych kontakt się urwał. Później mężczyzna usłyszał zarzuty oszustwa. Inaczej działała firma Zone Energy z Opoczna. Zaliczki od nowych klientów były przeznaczane na realizację wcześniejszych zamówień, jednak setki osób nigdy nie doczekały się instalacji, a właściciel firmy trafił za kratki.

Nieuczciwych praktyk dopuszczały się także firmy formalnie działające na rynku. Prezes UOKiK nałożył kary na spółki Polska Energia Grupa Kapitałowa (ponad 2,8 mln złotych) i Am Eco Energy (54 tys. złotych) za stosowanie niedozwolonych klauzul w umowach. Obie firmy oferowały usługi związane z montażem i sprzedażą instalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła oraz innych systemów grzewczych. Spółki stosowały nieprecyzyjne postanowienia, które umożliwiały im dowolne kształtowanie kluczowych warunków umowy. Kolejna zakwestionowana klauzula miała zezwalać na bezpodstawne przesuwanie terminów instalacji czy zmianę urządzeń na inne modele, często bez odpowiedniego uzasadnienia i uzgodnienia z klientem.


Jak się bronić? Praktyczny poradnik dla mieszkańców

1. Zachowaj dystans – nie podpisuj dokumentów na szybko. Kilkudniowa weryfikacja nie spowoduje, że dotacja przepadnie.
2. Sprawdź firmę – zweryfikuj jej dane. Poszukaj też opinii w internecie.
3. Uważaj na dane osobowe – wstrzymaj się z przekazaniem firmie jakichkolwiek danych do czasu jej zweryfikowania. Oszuści mogą chcieć wykorzystać Twoje dane.
4. Uważaj na zaliczki i sprawdź kosztorys – nie zgadzaj się na wysokie zaliczki przed podjęciem prac czy dostarczeniem materiału do Twojej nieruchomości. Najkorzystniej jest rozliczać się etapami, czyli po wykonaniu części prac. Dopytuj o szczegóły kosztorysu.
5. Weryfikuj „urzędnika” – jeśli ktoś powołuje się na urząd gminy lub inną instytucję, zadzwoń tam i zapytaj, czy ktoś taki został wysłany w teren. 
6. Sprawdź i zachowaj dokumenty – nie wyrzucaj umów, ulotek, wizytówek. Jeżeli prace zostaną wykonane, dokładnie sprawdź dokumentację, gwarancję itp. Jeśli zauważysz nieprawidłowości, złóż reklamację, a w razie poważniejszych podejrzeń zgłoś sprawę na policję i do UOKiK.
7. Korzystaj z oficjalnych dróg – wnioski do programu Czyste Powietrze można złożyć samodzielnie przez gminę lub stronę internetową NFOŚiGW.
 
Źródło: Gazeta Polska