Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Oszukany prezydent miasta zabrał głos. Jak powstało 21 postulatów z Gdańska?

Prezydent Leszna Łukasz Borowiak zajął stanowisko ws. 21 postulatów przedstawionych przez samorządowców w Gdańsku. Jego zdaniem, były robione szybko i na kolanie, pod jesienne wybory do parlamentu.

Fotomag/Gazeta Polska

Sesja "Samorządna Rzeczpospolita" została zorganizowana w ramach odbywającego się w dniach 1-11 czerwca w Gdańsku Święta Wolności i Solidarności dla uczczenia 30. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku.

Na spotkaniu samorządowców zaprezentowano 21 tez zawierających propozycje zmian dotyczących funkcjonowania samorządów. Debatę rozpoczęli prezydenci Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i Sopotu Jacek Karnowski.

Zaproszenie do udziału w spotkaniu przyjął także Łukasz Borowiak, prezydent Leszna w woj. wielkopolskim. Po uroczystości na portalu społecznościowym napisał, że został oszukany przez prezydent Dulkiewicz i podkreślił, że odcina się od zaprezentowanego w Gdańsku projektu.

"Niespodziewanie dla mnie jako samorządowca zaprezentowano postulaty, które moim zdaniem, były robione szybko i na kolanie. To są postulaty polityczne, które będą się mocno przewijały w jesiennych wyborach takich partii politycznych jak PO i Nowoczesna"

- ocenił w rozmowie z PAP.

W preambule do dokumentu zawierającego 21 tez przypomniano, że po wyborach 4 czerwca 1989 roku "demokracja na szczeblu lokalnym zyskała realny wymiar". "Przedstawiamy 21 tez, które - po konsultacjach z mieszkańcami, sektorem pozarządowym i całym środowiskiem samorządowym - zaprezentujemy 31 sierpnia 2019 roku jako postulaty Samorządnej Rzeczpospolitej. Na ich podstawie przygotujemy projekty ustaw, które złożymy pod obrady nowego parlamentu RP" - głosi dokument.

Jego autorzy chcą m.in. pełnego prawa do decydowania o całokształcie spraw lokalnych, budowy społeczności lokalnej solidarnej i otwartej, przeciwdziałania wykluczeniom, przekształcenia Senatu RP w Izbę Samorządową, zniesienia odgórnego ograniczenia kadencyjności, obowiązkowych konsultacji z samorządami i społecznością lokalną wszystkich projektów ustaw, zwiększenia nakładów na edukację i decentralizacji służby zdrowia. Domagają się także realnego wpływu na funkcjonowanie straży pożarnej, sanepidu i nadzoru budowlanego.

Autorzy chcą też samodzielności w ustanawianiu podatków lokalnych i możliwości prowadzenia działalności gospodarczej, by pozyskiwać "środki na projekty ważne dla mieszkańców". Wśród postulatów są także: decentralizacja rozdziału funduszy unijnych, przekazanie społecznościom lokalnym mienia publicznego będącego dziś w dyspozycji agencji państwowych, likwidacja urzędu wojewody i przekazanie wszystkich jego zadań samorządowi województwa, odpolitycznienie mediów publicznych.

Borowiak powiedział, że przyjął zaproszenie do Gdańska, nie zdając sobie sprawy z tego, że "to będzie bardzo polityczne spotkanie". Dodał, że nikt go nie zawiadomił o ogłoszeniu deklaracji, podpisywanej przez prezydentów największych miast "w blasku fleszy", a do zaproszenia nie dołączono treści deklaracji, "domyślam się, że dlatego, że nie jestem członkiem odpowiedniej partii politycznej".

"Pojechałem do Gdańska w duchu wielkiego święta i radości, natomiast treści deklaracji nie konsultowano ze mną. O tym dowiedziałem się, jak każdy Polak, ze strony internetowej"

- powiedział Borowiak.

Zdaniem prezydenta Leszna wiele postulatów zawartych w deklaracji budzi kontrowersje, choćby z punktu prawa.

"Z niektórymi, jak zwiększenie środków na oświatę czy zdrowie, zgadzam się, bo fajnie byłoby, gdyby subwencja była większa, ale niektóre z nich, według oceny urzędowych prawników, wymagają zmian w konstytucji, np. zlikwidowanie Senatu i wprowadzenie izby samorządowej"

- wskazał.

"Żałuję, że wcześniej nie skontaktowałem się z prezydentami innych miast, bo wielu z nich nie przyjechało do Gdańska. Tam w ogóle nie mówiono o tym, co działo się 30 lat temu w Polsce, mówiono jedynie o przyszłości, która nastąpi podczas wyborów parlamentarnych"

- skomentował prezydent Leszna.

W Gdańsku "nie udało mi się zgłosić do żadnego panelu dyskusyjnego. Moim zdaniem z góry było wiadomo, kto ma się wypowiedzieć i że trzeba mówić wspólnym językiem" - ocenił Borowiak w rozmowie z PAP.

Prezydent Leszna twierdzi, że został "oszukany i zamanipulowany" przez władze Gdańska. "Dlatego nie cofnę mojego komentarza w tej sprawie, zamieszczonego na portalu społecznościowym" - zapewnił. Jego zdaniem najodpowiedniejszym miejscem do zaprezentowania takich postulatów jest Związek Miast Polskich.

Łukasz Borowiak jest prezydentem Leszna od 2014 r. W wyborach startował z listy komitetu PL18, za co został usunięty z PO – wcześniej był m.in. posłem z ramienia tej partii.

Sama prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz doczekała się listu od środowisk prawicowych, byłych działaczy opozycji PRL oraz naukowców. Piszą oni m.in., że "narastająca brutalizacja języka debaty o naszym mieście i o naszym państwie prowadzi do dalszego demontowania wspólnoty tworzonej przez mieszkańców".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#21 postulatów #Gdańsk #Aleksandra Dulkiewicz #Łukasz Borowiak #Leszno

redakcja