- Nie mamy kontaktu z państwem, zablokowano nam identyfikatory, jako pracownicy TVP nie możemy wejść do środka na teren telewizji. Przykro mi, że tak wygląda wolność słowa rozumiana przez niektórych, że tak wygląda wolność mediów, pluralizm mediów - mówi za pośrednictwem platformy X prowadząca Teleexpress Marta Piasecka. Jak dodaje, "mam nadzieję, że to się zmieni i świat się dowie o tym, co się tutaj stało dzisiaj".
- Miałam dzisiaj poprowadzić Teleexpres. Jest po godzinie 17, jestem w studiu, mam wszystko przygotowane (...) Mimo, że jest 17.05, nie mogę wejść na antenę, nie mogą mnie państwo zobaczyć, ponieważ sygnał z Telewizyjnej Agenci Informacyjnej, która działa legalnie, został po prostu odcięty
- mówi za pośrednictwem platformy X prowadząca Teleexpress Marta Piasecka.
- Nie mamy kontaktu z państwem, zablokowano nam identyfikatory, jako pracownicy TVP nie możemy wejść do środka na teren telewizji. Przykro mi, że tak wygląda wolność słowa rozumiana przez niektórych, że tak wygląda wolność mediów, pluralizm mediów. Bo to nie jest kneblowanie ust dziennikarzom, nam wszystkim, którzy tutaj pracujemy, ale też przede wszystkim to nie jest zabieranie dostępu do informacji państwu, odbiorcom mediów publicznych
- ironizuje.
Jak dodaje, "mam nadzieję, że to się zmieni i świat się dowie o tym, co się tutaj stało dzisiaj".
Gdzie jest wolność słowa, demokracja i konstytucja ?
— Marta Piasecka (@MartaPiaseck) December 20, 2023
Ach i oto co się stało z dzisiejszym TELEEXPRESS :#tvp #teleexpress pic.twitter.com/TkKdtIh6nt