Nowe wiaty „slim-fit” nie zagrzały miejsca na gdańskich przystankach autobusowych. Po fali krytyki, niechroniące ani od deszczu, ani od wiatru, ani od słońca konstrukcje zostaną zlikwidowane. Kary czekają osoby nadzorujące budowę – obiecuje Gdański Zarząd Dróg i Zieleni. „Niestety gdańszczanom nie jest do śmiechu. Wydano 1,5 mln zł na 30 wiat, czyli średnio 50 tysięcy złotych sztuka” – komentują sytuację radni PiS i domagają się szerszego dochodzenia.
Władze Gdańska zdecydowały się na wymianę wiat na przystankach autobusowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie ich koszt i... wygląd. Zbulwersowani mieszkańcy alarmowali, że nowe wiaty nie mają odpowiedniego dachu, przez co nie chronią przed deszczem i wiatrem. Z powodu wyglądu określono je nawet wiatami „slim-fit”.
Produkt wiatopodobny, wiata slim-fit, ściana płaczu, tablica reklamowa przypadkiem przypominająca przystanek, na którym inflacja zjadła ławkę i daszek, a może po prostu "wiata na miarę naszych możliwości" - 30 nowych wiat w Gdańsku ⬇️ pic.twitter.com/VBs2oQLzVP
— irena_Sz (@aoeureka) November 28, 2021
Fala oburzenia dotarła do Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
„W nawiązaniu do montowanych w ostatnich dniach wiat przystankowych (m.in. przy ul. Ptasiej) i kontrowersji, które wzbudzają, informujemy, że dyrektorzy Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska oraz Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni podjęli decyzję o demontażu wąskich wiat z terenu miasta”
- podała dziś rzecznik prasowa GZDiZ Magdalena Kiljan.
Stwierdziła też, że pracownicy „uzgadniający oraz nadzorujący proces inwestycyjny” zostaną ukarani.
U nasz w dzielnicy jest tak: dla zaszczepionych siedzące, dla niezaszczepionych stojące. pic.twitter.com/5EgwONKIpf
— Jerzy Gątarz (@gibon102) November 30, 2021
Sprawy nie odpuszczają radni PiS.
- Niestety gdańszczanom nie jest do śmiechu. Wydano 1,5 mln zł na 30 wiat, czyli średnio 50 tysięcy złotych sztuka – mówił dziś podczas konferencji prasowej radny PiS Przemysław Majewski.
- Większość z wiat jest tak płytka, że nie chronią przed wiatrem, deszczem czy jak dzisiaj śniegiem. Jesteśmy zszokowani, że w miejskich jednostkach nikt od stycznia 2018 roku gdy GZDiZ wystosowało wytyczne w tym o 70 cm głębokości, nie zareagował. W efekcie mamy pieniądze wyrzucone w błoto, w dodatku część z wiat zapewne wyląduje na złomie jak było to już z altanami śmietnikowych na Biskupiej Górce
– dodał samorządowiec.
Obecny na tejże konferencji radni PiS Andrzej Skiba powiadził, że chce dowiedzieć się, dlaczego GZDiZ przygotował takie wytyczne, pod którymi podpisał się dyrektor biura.
- Kto pełnił nadzór nad inwestycją? Czy opracowano projekty lokalizacji tak, aby zmieścić wiaty o standardowych wymiarach? Jaki byłby koszt ewentualnego usunięcia kolizji z sieciami podziemnymi? – pytał.
Kandydat 2️⃣ Brzeźno Krasickiego - ławeczka nie współgrała z wiatą, dlatego pasażerowie mogą usiąść w deszczu, wietrze, śniegu pic.twitter.com/7I0PiOLsJ9
— Przemysław Majewski (@MajewskiPrzemek) November 29, 2021