Wałęsa przyznał w wywiadzie, że chciałby się spotkać z Władimirem Putinem.
Załatw Pan zaproszenie, to pojadę. Oczywiście! Nie mam żadnych przeciwwskazań. Bardzo bym chciał, bo uważam Putina za mądrego człowieka, tylko któremu nie dostarczają argumentów, takich trochę innych. On ma inne argumenty. Potencjał, wielkie to wszystko, wrogowie. I on z tego wyciąga wnioski.
- mówił.
Stwierdził ponadto, że Polska powinna dobrze żyć z Rosją, bo... bliżej jest Polakom do Moskwy niż do Nowego Jorku.
Teraz - w rozmowie z wp.pl - Wałęsa tłumaczy się ze wspomnianego wywiadu.
Celowo, przemyślanie i kierunkowo rozmawiałem z tymi mediami, a zobaczymy, czy miałem rację, czy pierwszy raz nie miałem. O to mi chodziło. Dokładnie to zaplanowałem i to mi się udało. Czas pokaże, jakie będą tego skutki. Teraz nie mogę powiedzieć, jakich skutków oczekuję
- stwierdził.
Nie uczcie mnie postępowania w stosunku do Rosji, bo ja się wykazałem, czego inni o sobie powiedzieć nie mogą. Gdybym postępował inaczej, to w Polsce byłyby jeszcze wojska sowieckie i istniałby Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich
- zaapelował.
Ponadto stwierdził, że... nie został wykorzystany przez rosyjskich propagandzistów.