Niewiarygodne! Nawet oni nie wierzą już w sukces Trzaskowskiego? „Patryk Jaki absolutnie może wygrać”
Sławomir Sierakowski, dziennikarz "Krytyki Politycznej" oraz Katarzyna Kolenda-Zaleska, dziennikarka TVN, pokusili się o analizę przedwyborczych starć kandydatów na prezydenta Warszawy. Redaktorzy, których trudno posądzać o sympatię do Zjednoczonej Prawicy, krytykują jednak Rafała Trzaskowskiego za pogardę i wcale nie przesądzają, że wybory w stolicy zakończą się porażką Patryka Jakiego.
Katarzyna Kolenda-Zaleska na łamach "Gazety Wyborczej" zadała pytanie:
Czy Patryk Jaki ma szanse wygrać w Warszawie?
Zaraz po nim udzieliła odpowiedzi – jej zdaniem – "absolutnie tak".
Jeśli Trzaskowski myśli, że z Jakim będzie prowadził debatę na argumenty, to się grubo myli. Tu żadne argumenty nie grają roli. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje – kto je przechwyci, ten wygra – dodała dziennikarka TVN.
O głębszą analizę pokusił się Sławomir Sierakowski, redaktor naczelny lewicowej "Krytyki Politycznej".
Patryk Jaki zaczął od szeregu wpadek, po których zaczęła się po nim medialna jazda. Mem gonił mem. Jeden tweet bardziej szyderczy od drugiego. Jakim to żenolem i wieśniakiem jest Jaki. A dlaczego? Bo mu się zdarzyło jedno zdjęcie z Pragi czeskiej umieścić w spocie wyborczym. No doprawdy, głupota bije po oczach. Tyle że nie Jakiego, ale naszych elit, które z samobójstw uczyniły sobie tożsamość polityczną. Nie ma gorszej strategii wyborczej niż pogarda wobec przeciwnika – napisał na łamach Onetu.
Od Sierakowskiego oberwało się nie tylko elitom, ale i samemu Trzaskowskiemu.
„Witamy w Warszawie” Rafała Trzaskowskiego było najgorszym możliwym ruchem na start w kampanii wyborczej. Miało zdyskredytować Jakiego, a przysporzyło mu sympatii nie tylko ze strony tych, którzy w Warszawie są nowi, a takich w pierwszym albo drugim pokoleniu nie brakuje, ale wszystkich, którzy nie lubią poniżającego zachowania. Tym bardziej że stało to w sprzeczności z pewnością siebie faworyta. 11 pytań Trzaskowskiego wyglądało jak wystrzelenie całego magazynka przez przerażonego bohatera na pierwszy widok przeciwnika – stwierdził lewicowy dziennikarz.
Źródło: onet.pl, wyborcza.pl, niezalezna.pl
