Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

"Niemiecki przemysł odniósł wiele korzyści z pracy przymusowej". Mularczyk o wstrząsających danych

Wskutek wojny i przesunięcia granic państwo polskie w ciągu 7 lat utraciło ok. 11,2 mln obywateli - poinformował Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego. Dodał, że podczas II wojny światowej do niewolniczej pracy wywieziono ponad 2 mln 100 tys. osób.

Jak podkreślał podczas prezentacji Arkadiusz Mularczyk, "wskutek wojny i przesunięcia granic państwo polskie w ciągu 7 lat utraciło ok. 11,2 mln obywateli".

Poinformował, że podczas II wojny światowej do niewolniczej pracy wywieziono ponad 2 mln 100 tys. polskich obywateli; przepracowano 4 miliony 881 tys. roboczolat. - Każdy z tych robotników przymusowych pracował średnio 2 lata i 9 miesięcy - podkreślił poseł.

- Niemiecki przemysł odnosił wiele korzyści z pracy przymusowej

- zaznaczył Mularczyk.

Podczas wojny Niemcy zabrali Polakom i przekazali do zgermanizowania ok. 196 tys. polskich dzieci, z których udało się odzyskać jedynie 30 tysięcy. - Zostały zabrane tylko dlatego, że były zdrowe i ładne, według chorych niemieckich kryteriów czyste rasowo - na tym polegała ich wina - powiedział.

- Podczas wojny 590 tys. polskich obywateli zostało inwalidami, nie tylko w wyniku bezpośrednich działań wojennych, ale także z powodu eksperymentów pseudomedycznych i przetrzymywania w obozach koncentracyjnych - mówił Mularczyk, który jest przewodniczącym rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego. 

Zaznaczył, że ponad milion osób zapadło na gruźlicę głównie ze względu na długotrwałe niedożywienie w czasie okupacji. 

Jak mówił w Zamku Królewskim Mularczyk, oszacowano kwotę ok. 4 bilionów 330 miliardów złotych z tytułu ofiar śmiertelnych. - To jest czysto ekonomiczna wycena życia ludzkiego, wyłącznie przez pryzmat utraty PKB – nie uwzględnia cierpienia i rozbitych rodzin czy urazów psychicznych - powiedział.

Mularczyk tłumaczył, że średnie utracone wynagrodzenie jednej ofiary śmiertelnej oszacowano na ponad 800 tys. zł, czyli ok. 200 tys. dolarów amerykańskich w cenach z 2021 r.

Aktualizacja

Utracone wynagrodzenia ofiar, które przeżyły II wojnę światową to ok. 500 mld zł - mówił Mularczyk.

Zrabowane dzieci i roboty przymusowe

Jak podkreślał Mularczyk zrabowano 196 tys. dzieci:

Straty ich przyszłych wynagrodzeń były szacowane w całym cyklu życia, z podziałem na płeć i z uwzględnieniem aktywności zawodowej

- wskazał Mularczyk.

Robotnicy przymusowi byli zatrudniani w wielu gałęziach gospodarki, przede wszystkim w rolnictwie, w przemyśle, zwłaszcza zbrojeniowym oraz przy naprawach dróg i torów kolejowych. Wiele kości polskich robotników znajduje się pod niemieckimi autostradami - musimy mieć tego świadomość. Szacuje się, że pod koniec wojny stanowili oni około jednej czwartej siły roboczej w Niemczech

- dodał.

Na potrzeby naszych obliczeń przyjmujemy, że 15 procent robotników przymusowych straciło życie na skutek przepracowania, braku opieki zdrowotnej, niedożywienia i złych warunków pracy, wreszcie przemocy w miejscu pracy i represji ze względu na narodowość. Większość robotników przymusowych stanowiły osoby młode, od 15. do 24. roku życia, dlatego na potrzeby obliczeń przyjmujemy wynagrodzenie właściwe tej grupy wiekowej. Łącznie daje to dodatkową kwotę ok. 500 mld zł

- poinformował Mularczyk.

Aktualizacja 2

Ogólna kwota strat Polski - 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów

- powiedział przewodniczący rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego prezentując raport.

Straty Polski to ponad 1,5 biliona dolarów

Jak przekazał podczas prezentacji raportu Mularczyk, suma strat materialnych wyniosła 797 miliardów 398 milionów złotych.

Straty materialne obejmowały: budynki mieszkalne i niemieszkalne w miastach i wsiach, obiekty zabytkowe i sakralne, obiekty inżynierskie i mienie ruchome w transporcie kolejowym, drogowym i wodnym, energetykę, przemysł, rzemiosło, straty w rolnictwie i lasach, utracone korzyści z powodu zniszczenia i zaboru budynków, które mogły przynosić dochód, mienie ruchome związane z nieruchomościami, a także straty Wojska Polskiego

- wyliczał Mularczyk.

Aktualizacja 3

Niemcy chciały z Polski uczynić naród parobków

W sumie straty w dobrach kultury i dziełach sztuki poniesione w wyniku działań wojennych i okupacji niemieckiej wyniosły około 19,31 mld złotych

- przekazał Mularczyk. Dodał, że:

Głównym zamiarem okupanta było uczynienie z Polaków narodu parobków, pozbawionego własnej kultury i sztuki, dlatego z tak dużą determinacją przystąpili do niszczenia polskiego dziedzictwa narodowego, materialnego, osobowego i organizacyjnego.

Aktualizacja 4

Niemcy powinni odpowiedzieć za zbrodnie wojenne

Jak podkreślił Mularczyk, do zakończenia II wojny światowej następcy prawni III Rzeszy nie poczuwali się i nadal nie poczuwają do obowiązku zadośćuczynienia za zbrodnie i wyrządzone szkody, nie przejawiają chęci ani woli naprawienia szkód Polsce i Polakom oraz zwrócenia zrabowanych zasobów oraz kwestionują polityczną i prawną odpowiedzialność wobec Polski za skutki II wojny światowej, a ich działania ograniczają się do symbolicznych gestów i słów o moralnej odpowiedzialności.

Niemcy unikali i unikają uregulowania tej sprawy w formie umów bilateralnych, a od czasu zakończenia wojny niemiecką politykę w sprawie Polski można scharakteryzować jako grę na "przemilczenie, przedawnienie, zapomnienie"

- zauważył Mularczyk.

"Dziś mówimy: dość przemilczaniu, dość przedawnieniu, dość zapomnieniu" - podkreślił.

Jak wskazał, do 1989 roku - z uwagi na narzucony system komunistyczny i ograniczoną przez ZSRR suwerenność - były niewielkie możliwości, aby w sposób rzetelny i kompleksowy dokonać szacunku strat wojennych, a także skutecznie i konsekwentnie podnosić na forum międzynarodowym problem reparacji i odszkodowań wojennych, odszkodowań indywidualnych czy restytucji.

Do dzisiaj Niemcy nie zawarły z Polską traktatu pokojowego, ani jakiejkolwiek innej umowy, która nawet częściowo regulowałaby zadośćuczynienie za skutki II wojny światowej.

Konieczność zawarcia umowy bilateralnej

Mularczyk podkreślił także, że społeczność międzynarodowa powinna wiedzieć, jakie były rzeczywiste skutki II wojny światowej dla Polski, jakie poniosła ona straty.

Polskę i Niemcy łączą dziś dobre relacje polityczne i gospodarcze, oba kraje są członkami ONZ, Unii Europejskiej, OBWE, Rady Europy, NATO i wielu innych organizacji działających na rzecz pokoju i bezpieczeństwa w Europie i na świecie i rządom obu krajów zależy, aby te pozytywne relacje pogłębiać i rozwijać

- powiedział.

Z tych względów uważamy, że konsekwencje działań niemieckich na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej powinny zostać uregulowane w formie umowy bilateralnej, zawartej przez rządy Polski i Niemiec

- dodał Mularczyk.

Prezentację można pobrać TUTAJ.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

am