Śledztwo dotyczy zbrodni popełnionych w okresie od 6 grudnia 1943 roku do co najmniej 22 września 1944 roku w obozie jenieckim Stalag VI A, położonym w Hemer w okolicach Dortmundu w Nadrenii Północnej-Westfalii. Podejrzany, który dziś ma 100 lat, został oskarżony o udział w masowych zabójstwach jeńców wojennych przetrzymywanych w tym miejscu.
Prokuratura milczy ws. szczegółów
Prokuratura w Dortmundzie, która specjalizuje się w ściganiu zbrodni nazistowskich popełnionych na terenie Nadrenii Północnej-Westfalii, potwierdza jedynie, że postępowanie jest w toku. Przedstawiciele prokuratury nie ujawniają jednak żadnych dodatkowych informacji dotyczących sprawy ani tożsamości podejrzanego.
Impulsem do wszczęcia postępowania były ustalenia Centrali Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu – instytucji utworzonej w 1958 roku, która systematycznie dokumentuje i bada zbrodnie popełnione przez nazistów. Po zakończeniu wstępnych czynności wyjaśniających akta sprawy zostały przekazane prokuraturze w Dortmundzie.
Obóz śmierci dla jeńców wojennych
Stalag VI A w Hemer funkcjonował w latach 1939–1945 i był jednym z wielu obozów jenieckich utworzonych przez III Rzeszę. Przez ten czas przez obóz przewinęło się ponad 200 tys. jeńców wojennych różnych narodowości – przede wszystkim żołnierzy radzieckich, ale także Polaków, Francuzów, Brytyjczyków i Belgów.
Warunki panujące w obozie były nieludzkie. Przeludnienie, epidemie gruźlicy i chroniczne niedożywienie dziesiątkowały więźniów. Jeńcy byli zmuszani do niewolniczej, katorżniczej pracy m.in. w kopalniach, często bez odpowiedniego wyposażenia i zabezpieczeń.
Szacuje się, że około 24 tys. przetrzymywanych tam osób zmarło w wyniku ekstremalnych warunków lub zostało zamordowanych przez strażników obozowych.