Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Nadchodzi kolejny OZE-skandal Hennig-Kloski? W powodziowym chaosie schowała niebezpieczny projekt

Paulina Hennig-Kloska „przepycha przepisy, przy których przymusowe wysiedlenia i 300 metrów od wiatraka stają się niewinną igraszką” - alarmuje na X były prezes Orlenu Daniel Obajtek. Pokazał przedłożony przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projekt ustawy, wprowadzający niebezpieczne - lobbystyczne, jak pisze Obajtek - zmiany w odnawialnych źródłach energii.

Paulina Hennig-Kloska
Paulina Hennig-Kloska
Fot. Ministerstwo Klimatu i Środowiska - x.com

Powodzie na południu kraju ogniskują uwagę mediów i opinii publicznej w kraju. Z punktu widzenia rządzących, którzy usiłowaliby wdrażać kontrowersyjne zmiany, to moment idealny. Zdaje się, że z powodziowego zamieszania chciała skorzystać szefowa resortu MKiŚ Paulina Hennig-Kloska. Ale wyszło szydło z worka.

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w ten link i zaznacz gwiazdkę. 

„OZE nadrzędnym interesem publicznym”

Chodzi o projekt ustawy o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii (UD 41). Dokument opublikowano na stronie Rządowego Centrum Legislacji 18 września - a więc w samym środku powodziowej klęski. By tego było mało, opatrzono go uwagą minister Hennig-Kloski: „uprzejmie proszę o potraktowanie sprawy jako niezwykle pilnej”.

Jak tłumaczy Obajtek, „zgodnie z art. 3b projektu „działania polegające na budowie lub modernizacji instalacji odnawialnego źródła energii oraz urządzeń i instalacji niezbędnych do przyłączenia do sieci danej instalacji odnawialnego źródła energii stanowią realizację nadrzędnego interesu publicznego oraz są uznawane za służące zdrowiu i bezpieczeństwu powszechnemu bezwarunkowo i bezterminowo”.

To, zdaniem Obajtka, oznacza, że każda inwestycja OZE ma być od tej pory zawsze uznawana za nadrzędny interes publiczny.

Obajtek przedstawia możliwe konsekwencje: „Wiatraki bez pytania o zgodę blisko domów? Proszę bardzo. W środku obszaru NATURA 2000? Nie ma sprawy. Brak konsultacji społecznych? Oczywiście. Niszczenie środowiska? No trudno. Wszak to o bezpieczeństwo kraju chodzi”.

Stawia na koniec pytania:

  • Czy ktoś może wytłumaczyć, dlaczego właśnie teraz?;
  • Dlaczego projekt jest tak „pilny”, że pominięto ocenę zgodności z prawem UE?;
  • Dlaczego kolejny raz zignorowano ostrzeżenia o możliwych nadużyciach ze strony branży?;
  • Jak bardzo „zmotywowane” jest ministerstwo, wykorzystując ludzkie tragedie i związane z tym zamieszanie do takich wrzutek?;
  • Może w końcu zainteresują się tym ci, którzy takimi dziwnymi "wrzutkami" interesować się powinni?

 



Źródło: niezalezna.pl, X

am