Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Mogli doprowadzić do katastrofy. Prokuratura chce więzienia za bezprawne nadawanie sygnałów dla pociągów

Kar 3,5 oraz 1,5 roku więzienia chce prokuratura w procesie dwóch mężczyzn oskarżonych przed białostockim sądem okręgowym w sprawie nieuprawnionego nadawania sygnałów radio-stop, co spowodowało zatrzymywanie pociągów.

We wtorek strony wygłosiły mowy końcowe, wyrok ma być ogłoszony 1 sierpnia.

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Oskarżeni to mieszkaniec Białegostoku i Skierniewic, mają 29 i 24 lata. Pierwszy z nich, były policjant, nie przyznaje się do zarzutów, drugi przyznał się jedynie do nadawania sygnałów, ale już nie do tego, że chciał, by doszło do zatrzymania pociągów i stworzenia zagrożenia.

Obaj chcą uniewinnienia. Prokuratura w swoich wnioskach różnicuje kary, chce łagodniejszej dla tego z mężczyzn, który przyznał się do nadawania sygnałów i w wyjaśnieniach opisach okoliczności. Oprócz kar więzienia, od obu chce też po 10 tys. zł nawiązek i świadczeń pieniężnych.

Według aktu oskarżenia podlaskiej delegatury Prokuratury Krajowej, 27 sierpnia 2023 roku mężczyźni ci mieli w różnych odstępach czasu nadawać sygnał uruchamiający w pociągach hamulec bezpieczeństwa. Zatrzymanych lub zagrożonych zatrzymaniem było 18 pociągów towarowych i osobowych wyposażonych w urządzenia systemu radio-stop. Pociągi stanęły m.in. w rejonie Łap i na trasie Sokółka–Szepietowo.

Oskarżeni odpowiadają za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla mienia w wielkich rozmiarach. Wartość zagrożonego mienia prokuratura oszacowała na co najmniej 149 mln zł. Oceniła, że działanie oskarżonych istotnie zakłóciło pracę systemu linii kolejowych w regionie i doszło do sytuacji, która „miała wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób lub mienia w znacznych rozmiarach”.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w domu na jednym z białostockich osiedli. Znaleziono tam też wtedy sprzęt krótkofalarski. Były policjant odpowiada także za nielegalne przetwarzanie danych osobowych; w jego przypadku wniosek prokuratury o karę łączną 3,5 roku więzienia obejmuje również to przestępstwo.

Źródło: niezalezna.pl, PAP