Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Misjonarz w Boliwii: Liczę, że Synod amazoński będzie momentem przełomowym

- Mam nadzieję, że ten Synod będzie momentem przełomowym w Kościele - powiedział w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną o. Kasper Kaproń OFM, misjonarz w Boliwii. Duchowny podkreśla, że Synod amazoński może być laboratorium, z którego wnioski przysłużą się Kościołowi na całym świecie.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com/CC0/jagb88

Dziś rozpoczyna się Synod amazoński. Nadzwyczajny synod potrwa w Watykanie do 27 października pod hasłem: „Amazonia: nowe drogi dla Kościoła i dla ekologii integralnej”.

Główny temat synodu to sytuacja mieszkańców Amazonii i wyzwania dla Kościoła katolickiego w tym zagrożonym degradacją regionie. W dokumencie roboczym odnotowano problemy dotyczące eksploatacji zasobów naturalnych, a także kwestie konfliktów na tym tle, przesiedleń, ubóstwa ludności oraz zanieczyszczenia środowiska w rezultacie górnictwa i wycinania lasów. Budzącym wiele kontrowersji tematem będzie sprawa viri probati - święceń kapłańskich dla starszych żonatych mężczyzn, cieszących się we wspólnotach sporą estymą, oraz temat nowych ról i zadań dla kobiet w Kościele.

- [Biskup] odpowiedział nam bardzo konkretnie: teraz nadzieja jedynie w synodzie. Dlaczego? Ponieważ wikariat jest obszarem o powierzchni ponad. 150 tys. km kw., czyli mniej więcej połowy Polski. Na tym terenie, podzielonym na 30 parafii i obejmującym 250 tys. wiernych, biskup ma do pomocy sześciu rdzennych księży diecezjalnych, oraz 6 nas, zakonników, w tym dwóch powyżej 80 i dwóch powyżej 90 lat. Tylko synod może przynieść odpowiedź na pytanie, jak podjąć to i wiele podobnych wyzwań duszpasterskich, wobec braku księży. Jedyną nadzieją jest szukanie nowych dróg personalnych

- powiedział w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną, o Kasper Kaproń OFM, misjonarz w Boliwii, komentując rozmowę z biskupem Julio Marią Eliasem dotyczącą zamknięcia kilku placówek na terenie wikariatu w boliwijskiej Amazonii.

- Nas brakuje, miejscowych księży diecezjalnych brakuje a i oni nie zawsze potrafią stanąć na wysokości zadań, choć to oddzielny temat, którego przyczyny sięgają poprzednich dziesięcioleci. Wówczas często zdarzało się, że do seminariów przyjmowano i wyświęcano ludzi, którzy nie potrafili sprostać kapłańskim obowiązkom na tym terenie. Tak więc nadzieje są ogromne, ale nikt z biskupów obecnych w Rzymie nie ma gotowych rozwiązań. Synod, to czekanie na głos Ducha Świętego wspólne szukanie nowych dróg

- dodał o. Kaproń.

Zdaniem misjonarza, mieszkańcy terenów amazońskich podzielają troski duchownych.

Katolicy boją się, że jeśli nas, księży katolickich zabraknie, na nasze miejsce wejdą inne kościoły, a przede wszystkim sekty, którym jest o wiele łatwiej pozyskiwać ludzi. Chociażby dlatego, że pastorów i przywódców sekt jest dużo więcej. A ta miejscowa ludność naprawdę szuka odniesienia do Boga

- wskazał o. Kaproń w rozmowie z KAI.

Mówiąc o wskazanym w wytycznych do Synodu amazońskiego - Instrumentum laboris - nawróceniu ekologicznym, misjonarz wskazuje nie tylko "ochronę zwierząt i przyrody", ale także "życia i szeregu powiązań występujących w świecie". 

- Zagrożenia ekologiczne występujące obecnie w Amazonii, to efekt konsumpcyjnego stylu życia bogatej Północy. To są złożone procesy. Przykładowo: jeśli na terenie Amazonii powstaje kopalnia złóż, mieszkańcy są zmuszeni opuścić swoje ziemie, najczęściej osiedlają się na przedmieściach miast, zasilając slumsy. Są bezrobotni, bezradni, tak rodzi się przestępczość, prostytucja, aborcje – to wszystko jest powiązane. Z kolei na terenach kopalnianych rodzi się nowa subkultura mężczyzn, wywiezionych do pracy ze swoich środowisk. I znowu pojawia się ryzyko pijaństwa, prostytucji, wyzysku nieletnich… To system naczyń połączonych - powiedział zakonnik.

- Niszczenie środowiska jest zatem niszczeniem świata i kultury rdzennych mieszkańców Amazonii

- dodał.

O. Kasper Kaproń OFM zwrócił uwage, że należałoby wspomnieć także o "nawróceniu teologicznym", które wymagałoby poszukiwania nowych form głoszenia Ewangelii w miejscach, gdzie panuje inna mentalność niż europejska.

- To się wiąże z odrzuceniem stereotypów i może być ubogaceniem także dla Europy, która staje przed wyzwaniem Nowej Ewangelizacji: głoszenia Ewangelii pokoleniom ponowoczesnym, które rodzą się często w środowiskach wtórnie oderwanych od chrześcijaństwa

- podkreślił o. Kaproń.

- Mam nadzieję, że ten Synod będzie momentem przełomowym w Kościele

- powiedział zakonnik.

Zdaniem o. Kapronia, Synod amazoński będzie "laboratorium, którego wnioski mogą posłużyć całemu Kościołowi". Duchowny zaznacza, że "jest potrzeba, by tutejszy Kościół przemówił swoim językiem, niezagłuszonym przez Kościół zachodniego świata". W jego ocenie, Kościół w Amazonii nie jest "ani konserwatywny, ani progresywny".

 

 



Źródło: KAI, niezalezna.pl

#o. Kasper Kaproń #synod amazoński

redakcja